środa, 31 października 2012

Przemówienie powitalne na II zjeździe ZMS

Wygłoszone 25 IV  1960 r.
 
Kochana młodzieży!

Drodzy towarzysze delegaci!

Repreztowany przez was Związek Młodzieży Socjalistycz­nej zebrał się dzisiaj na swój II Zjazd. Pozwólcie że z tej okazji w imieniu Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej złożę wam i za waszym pośrednictwem wszystkim członkom waszego Związku serdeczne i gorące po­zdrowienia. Witamy was, i w waszych osobach cały Związek Młodzieży Socjalistycznej, jako wiernego i nieodzownego po­mocnika partii. Witamy serdecznie wasz Zjazd i widzimy w nim zarówno poważny dorobek waszego Związku, jak i dorobek naszej partii, pod której ideowo-politycznym kierownictwem Związek wasz pracuje.

O dorobku waszej pracy za trzyletni okres, jaki upłynął od zjazdu konstytucyjnego, będzie mowa w sprawozdaniach kie­rownictwa waszego Związku i będziecie mówić sami. A jest o czym mówić. W ciągu minionego trzechlecia Związek Mło­dzieży Socjalistycznej powiększył swoje szeregi dwunastokrotnie, okrzepł organizacyjnie, prawidłowo ukształtował swoje ideowo-polityczne oblicze. Jest on już dziś blisko półmilionową organizacją i zajmuje czołowe miejsce w życiu młodego poko­lenia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, staje się masową or­ganizacją młodzieży robotniczej, zapuścił głęboko swe korzenie wśród młodzieży szkół średnich, coraz skuteczniej toruje sobie drogę do młodzieży wyższych uczelni, skupił w swych szere­gach pokaźną rzeszę młodych inżynierów, techników i pracowników umysłowych. Związek Młodzieży Socjalistycznej staje się organizacją, która się coraz bardziej czy więcej waży w produkcji przemysłowej i gospodarce naro­dowej, w życiu kraju, klasy robotniczej, życiu naszej partii.

Pozycję tę zdobył sobie Związek swoją pracą. Ma on na swoim koncie poważny dorobek w dziedzinie wychowywania młodzieży w duchu socjalistycznym, organizowania współza­wodnictwa pracy młodzieżowych brygad produkcyjnych, Bry­gad Pracy Socjalistycznej, ochotniczych hufców pracy. Ucze­stniczycie aktywnie w pracy samorządu robotniczego, rad za­kładowych, w różnych akcjach społecznych. Wnosicie istotny wkład w dziedzinie dokształcania i szkolenia zawodowego pra­cującej młodzieży, pomagacie w wykrywaniu i uruchamianiu rezerw produkcyjnych, usprawnianiu organizacji pracy, wpro­wadzaniu słusznych, czasowych norm pracy, wdrażaniu postępu technicznego. Wiele młodzieżowych, zetemesowskich brygad produkcyjnych służyć może za przykład godny naśladowania w zakresie dyscypliny i stosunku do pracy, troski o wykonanie zadań produkcyjnych, dbałości o dobrą jakość produkcji, głę­bokiego zrozumienia interesu społecznego i polityki partii. Związek Młodzieży Socjalistycznej coraz wydatniej pomaga w pracy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i coraz liczniej zasila jej szeregi swymi najlepszymi członkami.

Przychodzicie na Zjazd z poważnym dorobkiem organiza­cyjnym, politycznym i wychowawczym. Godne podkreślenia są wyniki Apelu zjazdowego, wykonanie różnorodnych zobo­wiązań produkcyjnych i innych, podjętych przez szerokie rzesze młodzieży dla uczczenia Zjazdu.

Wszystko to partia nasza widzi, docenia, raduje się razem z wami sukcesami waszego Związku i wyraża uznanie dla waszej pracy, służącej dobru młodzieży, interesom socjalizmu i Polski Ludowej.

Osiągnięcia ZMS, jak w ogóle wszystkie osiągnięcia, nie mają własnej miary, mogą być mierzone tylko skalą obecnych i perspektywicznych potrzeb i zadań młodego pokolenia naszej socjalistycznej ojczyzny. Patrząc z tego punktu widzenia, trzeba powiedzieć, że w stosunku do potrzeb i zadań poważne osią­gnięcia Związku Młodzieży Socjalistycznej są jeszcze daleko niewystarczające i ma on przed sobą ogromną, nie przerobioną pracę. O tych zadaniach będziecie mówić na Zjeździe, opra­cujecie sposoby ich realizacji.

Stoi przed wami zadanie rozbudowy Związku, wciągnięcia w jego szeregi nowych setek tysięcy młodych robotników i pra­cowników umysłowych, uwielokrotnienia i umasowienia orga­nizacji ZMS wśród uczącej się młodzieży, szczególnie na wyż­szych uczelniach, i wiązania jej nauki z pracą produkcyjną.

Stoi przed wami zadanie rozpalania wśród najszerszych rzesz pracującej młodzieży żądzy wiedzy, oświaty i zdobywania wy­sokich kwalifikacji zawodowych, dopomagania w dokształcaniu pracującej młodzieży, która nie ukończyła szkoły powszechnej.

Stoi przed wami zadanie rozbudowy ruchu współzawodnictwa pracy, młodzieżowych brygad produkcyjnych, uwielokrotnienie tego ruchu, objęcie nim najszerszych rzesz młodzieży. Mier­nikiem waszej pracy na tym odcinku będzie ilość i trwałość Młodzieżowych Brygad Pracy Socjalistycznej.

Stoi przed wami zadanie wdrażania młodzieży do współzarządzania krajem i zakładami pracy, organizowania jej do aktywnego udziału w rozwijaniu gospodarki narodowej, budzenia wśród niej troski o swój warsztat pracy, o pełne wy­korzystanie jego mocy produkcyjnych, o postęp techniczny, o dobrą, tanią i nowoczesną produkcję.

Stoi przed wami otworem wielkie pole pracy w dziedzinie rozwijania kultury duchowej i fizycznej młodzieży, kształto­wania jej moralności i etyki socjalistycznej, organizowania sportu, turystyki, zdrowego odpoczynku, zwalczania pijaństwa, tępienia rozwiązłości i wszelkich form chuligaństwa.

Stoi przed wami zadanie zacieśniania współpracy z innymi organizacjami młodzieży — ze Związkiem Młodzieży Wiejskiej, Związkiem Harcerstwa Polskiego i Zrzeszeniem Studentów Polskich, zespalanie i jednoczenie waszej i ich działalności wszystkich wspólnych dziedzinach.

Mówiąc najogólniej stoi przed wami wielkie, zaszczyty rewolucyjne zadanie wychowywania młodego pokolenia świadomych, zdolnych i ofiarnych budowniczych socjalizmu w naszym kraju, na przyszłych dobrych i mądrych gospodarzy Polski Ludowej.

Wychowywanie swych członków i wychowywanie szerokich mas młodzieży w duchu socjalizmu stanowi główne zadanie ZMS. Tylko na glebie socjalistycznej świadomości człowieka wyrastać i rozwijać się mogą jego najlepsze wartości Idea socjalizmu — to motor działania ZMS. Im głębiej ta idea przenikać będzie do świadomości wszystkich jego członków tym lepiej będzie ten motor pracował, tym łatwiej będziecie mogli podołać wszystkim aktualnym i perspektywicznym za­daniom, jakie nakłada na was i na całe młode pokolenie czas, w którym żyjemy.

Co to znaczy wychowywać w duchu socjalizmu? Jakie kry­teria określają socjalistyczną świadomość człowieka, socjali­styczny pogląd na życie?

Wychowywać młodzież w duchu socjalizmu to kształtować jej świadomość, jej wolę działania w duchu walki i tworzenia tego, co w życiu człowieka, narodu, w stosunkach między­ludzkich jest postępowe, twórcze, społecznie sprawiedliwe, no­we, lepsze od starego. Walka o postęp społeczny, walka no­wego ze starym toczyła się przez wszystkie dzieje narodów ludzkości. W naszych czasach toczy się walka o zwycięstwo systemu socjalistycznego nad systemem kapitalistycznym. Wal­czyć o nowe to walczyć o socjalizm.

Nasza ojczyzna to nowa, budująca socjalizm Polska Ludowa. Wychowywać młodzież w duchu socjalizmu to rozbudzać w niej patriotyzm, wpajać w jej dusze miłość, poszanowanie, troskę i dumę ze swej socjalistycznej ojczyzny. Mamy do tego aż nadto powodów. Wydarliśmy ją bowiem spod panowania kapitału i obszarnictwa, z rąk rodzimych gnębicieli i wy­zyskiwaczy, ze szponów zagranicznych eksploatatorów. Prze­kształciliśmy ją w ojczyznę ludu pracującego, w jego ręce przeszły zakłady pracy, ziemia, władza państwowa, podnie­śliśmy ją z wojennych gruzów i popiołów, z wiekowego zaco­fania, uczyniliśmy z niej wielki plac budowy fabryk, kopalń, szkół, szpitali, domów i całych miast. Zespoliliśmy w jedną całość wszystkie jej ziemie po Odrę, Nysę i Bałtyk Wprowa­dziliśmy ją do wielkiej wspólnoty państw socjalistycznych, stworzyliśmy jej najlepsze warunki rozwoju.

Choć nasza socjalistyczna ojczyzna nie jest jeszcze bogata, choć nie wszystkim jeszcze ludziom pracy łatwo się w niej żyje, nie zmienia to faktu, że razem ze wszystkimi krajami socjalistycznymi kroczy ona w czołówce światowego postępu, w czołówce ludzkości. Przyszłość świata należy, bowiem do so­cjalizmu. Jest więc z czego być dumnym, jest za co kochać naszą socjalistyczną ojczyznę.

Bez żarliwego patriotyzmu, bez miłości dla swego kraju, bez odczuwania potrzeby, chęci i zapału do podnoszenia go na coraz wyższy poziom rozwoju nie można być zaangażowanym w budownictwo socjalizmu, nie można dobrze służyć swej matce-ojczyźnie, klasie robotniczej, narodowi, sobie samemu.

Wychowywanie młodzieży w duchu patriotyzmu — to ważne zadanie ZMS.

Aby patriotyzm był wolny od trucicielskich domieszek na­cjonalizmu i szowinizmu, musi wypływać z idei socjalizmu, z idei, która zakłada i wyraża braterstwo ludów całego świata. Oznacza to, że wychowywanie młodzieży w duchu patrio­tyzmu musi być oparte na zasadach proletariackiego interna­cjonalizmu, na zasadach klasowej solidarności z młodzieżą, klasą robotniczą i ludem pracującym wszystkich krajów, na zasadach, które jednoczą obóz państw socjalistycznych, spajają w monolitną całość wielonarodowy Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Socjalizm i komunizm można budować i zbudować tylko w oparciu o solidarność międzynarodowej klasy robotniczej, o jedność, pomoc wzajemną i braterskie stosunki między wszystkimi krajami socjalistycznymi. 
 
Braterstwo ludów oznacza wyeliminowanie wojen z życia i historii narodów. W skali światowej może być ono urzeczywistnione tylko na drodze zwycięstwa międzynarodowej klasy robotniczej, zdobycia przez nią władzy we wszystkich swoich krajach. Proletariacki internacjonalizm to ważna zapora osła­biająca niebezpieczeństwo wojny, to wielka siła światowej socjalizmu międzynarodowego proletariatu, to sprawa leżąca w najgłębszych interesach każdego narodu i całej ludzkości. Walcząc o zwycięstwo idei pokojowego współistnienia narodów walczymy o pokój i o pokojowy rozwój naszego kraju, wal­czymy o socjalizm.

Jest więc ważnym zadaniem ZMS wychowywać młodzież w duchu proletariackiego internacjonalizmu.

W święcie, w którym żyjemy, w świecie podzielonym na dwa systemy społeczne — socjalistyczny i kapitalistyczny — trwa i trwać będzie ostra walka ideologiczna. Wroga socjalizmowi propaganda prowadzona przez światowe siły reakcji i imperializmu, przez różne działające w naszym kraju siły reakcyjne nie omija młodzieży, a nawet na nią przede wszy­stkim jest obliczona. Przenikanie tej propagandy w jej szeregi ułatwia fakt, że dzisiejsza nasza młodzież z praktyki swego życia nie zna już kapitalizmu nie znała stosunków istniejących w dawnej Polsce.

Ponadto przeskok z jednej formy społecznej do drugiej — z ustroju kapitalistycznego do ustroju socjalistycznego — nie pociąga za sobą automatycznie, przeskoku w sferze ludzkich pojęć, ukształtowanych przez dawne klasy panujące i przez wiekowe tradycje. Nowe przenika do starego, ale stare długo jeszcze żyje w nowym. Socjalizm, zanim zwycięży jako pa­nujący ustrój społeczny — długo i mozolnie żłobi sobie do tego drogę w organizmie kapitalistycznego społeczeństwa. Po­dobnie różne pozostałości kapitalizmu zarówno w dziedzinie ekonomiki, jak — i to szczególnie — w dziedzinie ludzkich pojęć, nawyków, moralności itp. długo jeszcze żyją wśród spo­łeczeństwa, które przeszło już do ustroju socjalistycznego. Dopóki te obce socjalizmowi pozostałości starego ustroju-nie zostaną wyplenione, dopóty zarażać będą młode pokolenie wy­rastające już w nowych, socjalistycznych warunkach społecz­nych. Tu przeskoku dokonać nie można. Likwidacja starego w nowym to długi proces wychowawczy, który wspomaga i przyspiesza wszechstronny rozwój socjalistycznego państwa.

Wychowywanie młodzieży w duchu socjalizmu oznacza, zatem przebudowywanie jej świadomości społecznej, uodparnianie na wrogą propagandę, zapoznawanie z istotą kapitalizmu, z hi­storią własnego kraju, z rewolucyjnym ruchem robotniczym z nauką marksizmu-leninizmu, przyswajanie jej marksistow­skiego światopoglądu i racjonalistycznego sposobu myślenia.

Wychowana w tym duchu młodzież będzie świadomym, a więc i ofiarnym budowniczym socjalizmu. Będzie się chętnie uczyć i pracować, będzie pilnie chronić i bronić uspołecznionego mienia przed niszczeniem, marnotrawstwem, i kradzieżą; będzie zwalczać bezwzględnie wszelkie nieprawości i nadużycia, będzie we wszystkich swych poczynaniach kierować się zasada, że dobro ogólne jest jej własnym dobrem, że żyje, uczy się, pracuje i walczy nie tylko dla siebie, lecz także dla swego kraju i narodu, że dobre jest dla niej tylko to, co jest dobre dla socjalizmu.

Socjalizm jest bowiem jej dobrem, dobrem całego narodu i całej ludzkości.

Wychowywanie w tym duchu młodzieży , to naczelne, pro­gramowe zadanie ZMS.

Partia naszą, jako kierownik państwa i narodu, troszczy się  o młodzież, o jej przyszłość, stara się stworzyć młodzieży jak najlepsze warunki nauki i zdobywania kwalifikacji zawodo­wych, aby wyrastała na dobrego gospodarza kraju, aby go mo­gła szybciej i lepiej rozwijać niż jej ojcowie. Młodzieży w wieku szkolnym musimy przede wszystkim zapewnić naukę, a w wieku zdolności do pracy — zatrudnienie.

Dalsza rozbudowa bazy produkcyjnej, wypracowanie po­trzebnych na to środków, realizacja planów wszechstronnego rozwoju naszego kraju przebiegać będzie tym szybciej i spraw­niej, im więcej będziemy mieli wysoko wykwalifikowanych kadr we wszystkich dziedzinach pracy i nauki. Dlatego partia nasza przywiązuje tak wielkie znaczenie do kształcenia mło­dzieży, dlatego rozbudowaliśmy szeroko wyższe uczelnie, in­stytuty naukowe, szkolnictwo zawodowe, dlatego też kładzie­my tak wielki nacisk na podnoszenie kwalifikacji pracującej młodzieży i wszystkich robotników. Wysokie kwalifikacje za­wodowe i naukowe plus socjalistyczny sposób myślenia i po­stępowania — oto dwa podstawowe czynniki, które decydują o tempie rozwoju sił wytwórczych i ogólnym rozwoju kraju.

Życie stawia i stawiać będzie przed młodzieżą coraz większe wymagania. Żąda od niej coraz większej wiedzy, wykształce­nia i kwalifikacji. Jest rzeczą bardzo ważną, aby młodzież to rozumiała, aby z tego wyciągała dla siebie właściwe wnioski, Młodość ma swoje prawa. Pragnie rozrywki, zabawy, beztro­skiej wesołości. Trzeba ułatwiać młodzieży korzystanie z jej praw młodości, ujmować w ramy organizacyjne i tę stronę jej życia. Ale jednocześnie każdy młody człowiek powinien pa­miętać, że w młodości kładzie podwaliny pod swoje przyszłe, dojrzałe życie, wykuwa swój los, swoją pozycję w społeczeń­stwie na wszystkie lata, które przyjdą po krótkich latach młodości. Nie wykorzystane pod tym względem możliwości, jakie daje młodość, nigdy później nie dadzą się już odrobić. Partia i władza ludowa stworzyły młodzieży warunki do nauki i zdo­bywania kwalifikacji. Ale każdy młody człowiek sam jest ko­walem swej przyszłości. Im więcej będzie wiedział i umiał, im lepiej wykorzysta do tego celu swoje młode lata, im głębiej będzie rozumiał szczytne idee socjalizmu, tym lepsza będzie jego własna przyszłość, tym lepszy będzie dzień jutrzejszy naszej ojczyzny — Polski Ludowej.

Zadaniem Związku Młodzieży Socjalistycznej jest, więc wpro­wadzenie młodego pokolenia Polski Ludowej na socjalistyczną drogę życia, napełnianie życia młodzieży socjalistyczną treścią społeczną. W pracy tej Związek Młodzieży Socjalistycznej za­wsze liczyć może na pomoc Polskiej Zjednoczonej Partii Ro­botniczej.

W imieniu Komitetu Centralnego partii życzę wam, towa­rzysze delegaci, owocnych obrad i pomyślnej realizacji uchwał, które podejmie dzisiejszy II Zjazd waszego Związku.

„Trybuna Ludu”
26 kwietnia 1960 r


wtorek, 30 października 2012

Zjazd konstytucyjny Związku Młodzieży Socjalistycznej

Przemówienie wygłoszone 25 IV 1957 r.

Towarzysze i młodzi przyjaciele!

Zebrała Was na tym zjeździe sprawa młodego pokolenia polski Ludowej, sprawa zbudowania silnej i masowej organizacji młodzieży, sprawa stworzenia mocnych ideowo-politycznych podstaw, na których oprze i rozwinie swoją działalność Związek Młodziezy Socjalistycznej

Życie narodu w tym się wyraża, że jedno pokolenie ,ustępuje miejsca drugiemu. Miejsca starych zajmują młodzi, na miejsca nasze przyjdziecie Wy. Takie jest prawo życia.

Inne prawo życia, tak samo niezmienne jak to pierwsze polega na tym, że nauczycielem młodego pokolenia jest zawsze stare pokolenie. Młodych uczą starsi i młodzi muszą się uczyć od starszych. Dotyczy to nie tylko zakresu zdobywania kwalifikacji fachowych, lecz całego życia. Każdy z Was, młodych wstępujących w wielką szkołę życia, ma swego starszego nauczyciela. Życie bowiem jest nieustanną szkołą. Szkołą dla wszystkich, dla młodych i starych. Starsi mogą być nauczy­cielami młodszych, dlatego, że dłużej do tej szkoły uczęszczają.

Ta szkoła życia ma to do siebie, że się stale z pokolenia na pokolenie rozwija, zawsze wnosi do życia coś nowego i czymś je wzbogaca. Każde nowe pokolenie, które ją przeszło, posiada więcej wiedzy i doświadczenia niż pokolenie poprzednie. Nowe jest mądrzejsze od starego, chociaż stare uczyło nowe i nowe uczyło się od starszego. To jest przyczyną, że młodzi mają skłonność patrzeć z góry na starszych. Uważają się za lep­szych, za mądrzejszych od nich.

Mają o tyle rację, że ich pokolenie będzie lepiej uzbrojone w niewyczerpaną wiedzę życia, niż jest uzbrojone razem z nim żyjące starsze pokolenie. Młodzi nie dostrzegają jednak często tej prawdy, że na to lepsze uzbrojenie każdego młodego pokolenia składają się doświadczenia zdobyte w szkole życia przez wszystkie poprzedzające ich pokolenia.

Zapytacie: po co ten wstęp, ta filozofia? Zresztą, chyba się domyślacie.

Ta prawda jest mi potrzebna w tym celu, aby w Waszej świadomości uzasadnić życiowe prawo partii do spełniania roli nauczyciela, wychowawcy i kierownika swego syna, a zara­zem współtowarzysza walki, za którego partia uważa i którym jest Wasz związek — Związek Młodzieży Socjalistycznej. Wy i inni z młodego pokolenia klasy robotniczej i mas pracujących zajmiecie kiedyś nasze miejsca — miejsca kierowników partii. Będziecie na pewno lepsi od nas, bo będziecie bogatsi o nasze doświadczenia, o nasze sukcesy i o nasze porażki.

Czego chcemy Was uczyć?

Partia pragnie Was uczyć socjalizmu i związek Wasz wi­nien się uczyć socjalizmu. Zapyta ktoś: jak to można się nau­czyć socjalizmu? Rzeczywiście, nauczyć się socjalizmu to rzecz wcale niełatwa. Można nawet doskonale poznać wszystkie tajniki naukowego socjalizmu, a mimo to pozostać analfabetą socjalizmu. Miernikiem opanowania, nauczenia się socjalizmu są bowiem dwa warunki: pierwszy — to prowadzenie swego życia w zgodzie ze szczytnymi społecznymi i mo­ralnymi zasadami socjalizmu, i drugi — to staranie się i prowadzenie walki o to, aby inni, aby cała młodzież, cała klasa robotnicza, całe społeczeństwo postępowało zgodnie z tymi socjalistycznymi zasadami. Zaczynać jednak należy zawsze od siebie. Mówiąc krótko: nauczyć się socjalizmu — to nauczyć się walki o socjalizm. Walkę tę trzeba nieustannie prowadzić w zakresie własnego życia i w zakresie życia narodu.

Należymy wspólnie do pokolenia, które żyje w okresie szybkiego tempa rozwoju historii. Ubiegłe lata XX wieku przepełniły świat zmianami w każdej dziedzinie życia. Wiek w wszedł na karty historii jako wiek rewolucji socjalistycz­nych jako wiek żłobiący potężnym nurtem epokowych wy­darzeń nowe łożysko biegu życia ludzkości. Miliardowa ko­lumna ludzka weszła na drogę socjalizmu — buduje socjalizm. Druga miliardowa armia narodów targa i coraz szerzej zrzuca oplatające jej ciało łańcuchy kolonializmu. Stary, kapitali­styczny świat, choć z oporem, lecz krok za krokiem musi ustę­pować miejsca nowemu światu, podobnie jak stare pokolenie ustępuje miejsca nowemu pokoleniu.

W szaleńczym zamiarze zatrzymania biegu historii dla prze­dłużenia swego życia świat stary grozi ludzkości rozszarpa­niem jej wnętrza, zniszczeniem jej dorobku — grozi wojną ter­mojądrową. Ale ludzie nie chcą śmierci i nie chcą zagłady — ludzie chcą żyć i ludzkość chce żyć. I choćby nic więcej nie prze­mawiało za nowym światem, za socjalizmem, jak tylko ten je­den fakt, że socjalizm jest wrogiem wojny, że walczy o pokój i że kiedyś wymaże on wojny z kart rozwoju ludzkości — to tylko dla tego samego, to jedno wystarcza, aby pełnym głosem zawsze i wszędzie opowiadać się za socjalizmem, aby ze wszyst­kich sił walczyć o socjalizm.

Któż inny, jak nie Wy, młodzi, jak nie młode pokolenie może maszerować w awangardzie tej wielkiej, szlachetnej i zmieniającej kierunek biegu historii walki o socjalizm, walki, którą rozpoczęło nasze, dziś już stare, ale dawniej również młode pokolenie.

Socjalizm — jak w przeszłości każdy ustrój społeczny, rodzi się w bólu i walce. Ale tak jak każdy przeszły ustrój społecz­ny, kiedy wszedł na arenę dziejów, był już niezniszczalny i niezwyciężony przez okres czasu, jaki historia wyznaczyła dla jego życia, tak samo i socjalizm, który zrodziło do życia obecne pokolenie ludzkości, jest już niezwyciężony. Przyszłość świata należy do socjalizmu.

Do naiwnych mrzonek należą myśli i wyobrażenia, że skoro raz w jakimś kraju obalony został kapitalizm i jego miejsce zajął socjalizm, natychmiast potem lub w krótkim czasie wszy­stkie szczytne idee socjalizmu wypłyną niejako automatycznie — szeroką falą na powierzchnię życia. Socjalizm rodzi się w walce starego z nowym, w walce klas, w walce z nawy­kami przeszłości w świadomości ludzkiej; w walce ideologicz­nej, w walce o sumienia i serca ludzkie. Ta walka jest nieu­chronna, konieczna, nie do uniknięcia.

W tej walce, często bezwzględnej, czysta idea socjalizmu styka się z brudem przeszłości i niekiedy może być tym bru­dem zaplamiona. Gdy się to zdarza, niektórzy ludzie, widząc plamę na socjalizmie, koncentrują na niej całą swą uwagę, za­tracając przy tym z pola widzenia socjalizm. Nic dziwnego, że w takim przypadku socjalizm wygląda w ich oczach jak plama. I wówczas rozczarowują się do socjalizmu. Rozczaro­wują się sami i sieją zwątpienie w socjalizm wśród innych. Ale jak brud, który się znajdzie na ciele ludzkim, nie jest przyrodzoną właściwością tego ciała i zawsze go można zmyć, tak i — powstałe wskutek tysiąca przyczyn — plamy na so­cjalizmie nie są jego przyrodzoną właściwością i zawsze dają się usuwać. Plama na socjalizmie nigdy nie jest socjalizmem.

Pamiętać winna o tym młodzież, a szczególnie działacze i organizatorzy Związku Młodzieży Socjalistycznej.

Usuwanie plam z socjalizmu nie może się odbywać przy pomocy rewizjonistycznych szczotek. Można nimi tylko po­krwawić młody organizm naszego socjalizmu. Zwalczać i usu­wać błędy można tylko takimi środkami, które przysporzą zdrowia socjalizmowi, wzmocnią go na wewnątrz, a przez to samo i na zewnątrz.

Partia nasza poprzez uchwały VIII Plenum wyszła zwy­cięsko z sytuacji, jaką wytworzyły w kraju stosowane w prze­szłości metody wypaczające idee socjalizmu. Jednak za błędy zawsze musi się płacić. Trudności wewnątrzpartyjne związane z pozbywaniem się sekciarsko-dogmatycznych wypaczeń, trud­ności rozwoju ekonomicznego, jakie przeżywa nasz kraj, stworzyły korzystne warunki działania dla wszelkiego rodzaju demagogów i zgoła reakcyjnych elementów.

Przejawy ożywienia działalności reakcji widoczne są w sze­rokiej skali. Nie można z nich wyłączyć ani szczucia przeciwko naszej partii, ani zalewu prasy szmirą i pornografią — tymi znamiennymi cechami zgnilizny reakcyjno-drobnomieszczańskiej.

Okresy takie, jak obecny, kiedy dokonujemy gruntownej naprawy w życiu narodu i państwa, mają ogromną wagę hi­storyczną. Niełatwo jest dokonać przewartościowania wielu pojęć i zwyczajów. Należy przy tym troskliwie dbać o to, by nie utracić niczego z dorobku lat przeszłych, by nie przekreślić tego, co przedstawia wartość pozytywną. A takie niebezpie­czeństwo istnieje i w szeregach partii, i w szeregach młodzieży.

Wielkim ciężarem win obarczony został Związek Młodzieży Polskiej — ten Wasz poprzednik, do którego dobrych tradycji należy nawiązywać Waszą działalność. Iluż to wspaniałych bo­jowników o socjalizm wyrosło w ZMP, mimo że nie wszystkie warunki ówczesnej sytuacji sprzyjały temu. A niektórzy Wasi członkowie i działacze chcieli przekreślić cały dorobek dwunastolecia Polski Ludowej i cały dorobek ZMP. Zły i fałszywy był ten zamiar.

Partia nasza nigdy nie zapomni o wielkim wkładzie ZMP w dzieło budowy Polski Ludowej, Wy też o tym winniście pamiętać. Ileż to pracy i poświęceń oddała młodzież kierowana przez ZMP dziełu uprzemysłowienia naszego kraju lub walce z analfabetyzmem.

Związek Młodzieży Polskiej popełniał w swej działalności błędy, za które większą winę ponosi partia niż on sam. Od błędów ZMP trzeba odciąć Waszą organizację. Ale z dorobku ZMP trzeba przejąć wszystko to, co w nim było cenne. Inaczej organizacja Wasza nie zrobi nowego kroku naprzód w rozwoju ruchu młodzieżowego.

Musicie więc przyjąć — i to nie w deklaracjach, ale w co dziennym działaniu — tę wielką wiarę w socjalistyczne per­spektywy Polski, jaką posiadali twórcy wielkich obiektów planu sześcioletniego. Musicie w Waszym działaniu wzorować się na walce ZMP o podniesienie produkcji; winniście nawią­zać do jej pięknych tradycji współzawodnictwa pracy.

Organizacja Wasza w swoim dotychczasowym rozwoju po­pełniła wiele błędów. Krzewiły się w niej demagogia i frazes. Jałowe krzykactwo zastępowało często działanie. W poszuki­waniu nowych dróg schodziła ona na manowce. Bez całkowi­tego wyplenienia tych błędów nie znikną przyczyny trudności, jakie obecnie przeżywa ZMS.

Jednym ze środków, który będzie zapobiegał tym błędom, jest przybranie przez Waszą organizację konsekwentnie klaso­wego, robotniczego, wielkoprzemysłowego charakteru. Mło­dzież robotnicza stanowić winna trzon Waszej organizacji.

Partia chce, byście byli jej wiernym współtowarzyszem walki o socjalizm, byście byli organizacją polityczną. I tak właśnie rozumie polityczny charakter Waszego działania.

Musicie być organizacją socjalistyczną, walczącą kon­sekwentnie i nieustępliwie o realizację naszej idei.

Uważamy, że źródłem dzisiejszej słabości ZMS jest do nie­dawna jeszcze ciesząca się u Was prawem obywatelstwa fał­szywa koncepcja o awangardowym charakterze Waszej orga­nizacji.

Chcecie być organizacją przodującą, chcecie skupiać ludzi przodujących — to bardzo dobrze. Ale nie możecie doprowa­dzać do wyradzania się idei przodującego charakteru organi­zacji w ideę sekciarską, izolującą Was od mas młodzieży; przo­dujący charakter organizacji nie tylko nie powinien stać na przeszkodzie jej mocnym więzom z milionowymi masami mło­dzieży, ale przeciwnie, powinien przyczyniać się do umacnia­nia i krzepnięcia tych więzów.

Głównym Waszym zadaniem obecnie jest wyjście do mło­dzieży, zdobycie najlepszych jej przedstawicieli do swoich szeregów i pozyskanie dla swojej idei szerokich mas młodzieży, młodzieży, obrona jej interesów, walka o polepszeni jej położenia, o rozwiązanie jej trudności — oto zagadnienia, które winny znaleźć się w centrum uwagi ZMS, jego członków i działaczy.

Tylko żyjąc życiem młodzieży, dzieląc jej przeżycia, troski i radości — organizacja Wasza stanie się naprawdę przodująca, stanie się rzeczywistym pomocnikiem partii. Organizacja musi wszystkimi sprawami młodzieży, a młodzież żyje wszyst­kimi sprawami kraju. Związek wtedy zdobędzie sobie wpływy, gdy będzie organizował młodzież do działania we wszystkich dziedzinach życia kraju.

ZMS powinien promieniować politycznie i ideowo na jak najszersze kręgi całej młodzieży oraz na pozostałe organizacje młodzieżowe. Aby jednak tak było, musi on stać się w pełnym tego słowa znaczeniu organizacją przodującą, organizacją czynu.

Tylko czyny się liczą. Jeśli mówimy, że sytuacja kraju jest trudna, to musimy w pełni uświadomić sobie, że niemożliwe jest przezwyciężenie trudności ani gromkimi hasłami, ani na­rzekaniem. Polepszenie sytuacji można osiągnąć tylko przez wytężoną pracę całego narodu. Waszym pierwszym obowiąz­kiem jest uczestniczenie w tych ogólnonarodowych wysiłkach.

W imieniu Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej życzę Wam, aby w rezultacie Waszego zjazdu Związek Młodzieży Socjalistycznej wyrósł szybko w wielką, silną i zwartą wewnętrznie organizację młodego po­kolenia Polski Ludowej.

„Trybuna Ludu"
26 kwietnia 1957 r.

poniedziałek, 29 października 2012

Nasze sztandary były sztandarem twego życia

Przemówienie nad trumną gen. Karola Świerczewskiego-Waltera 1 kwietnia 1947 r. 

Długi jest szereg synów i córek narodu polskiego, którzy padli za wolną, demokratyczną Rzeczpospolitą Ludową. Obecnie przybywa do tego szeregu Karol Świerczewski, je­den z najofiarniejszych jej budowniczych, gorący patriota i pełen sławy obywatel.

Długi jest rejestr żołnierzy polskich, którzy za matkę-ojczyznę padli na polach bitew i z których krwi odrodziła się ona wolna i niepodległa. Obecnie do tego rejestru wciągamy Karola Świerczewskiego, generała broni, wiceministra obro­ny narodowej, byłego dowódcę II Armii Polskiej, współtwór­cę i organizatora Wojska Polskiego, nieustraszonego i boha­terskiego żołnierza.

I długa jest lista nazwisk bojowników i budowniczych no­wej Polski, lista tych, którzy padli od kul faszystowskiego podziemia. Członkom Polskiej Partii Robotniczej przypadła na tej tragicznej liście bolesna palma pierwszeństwa. Obec­nie na listę tę wpisujemy nazwisko Karola Świerczewskiego, członka Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej, wiernego, drogiego i ukochanego towarzysza.

Od wrażej kuli faszystów ukraińskich, kierowanych i in­spirowanych przez wrogie Polsce demokratycznej obce ośrod­ki dywersji i wywiadu, od kuli hitlerowskich jurgieltników z UPA, otoczonych pogardą i nienawiścią tak polskiego, jak i ukraińskiego narodu, zginął bohaterską śmiercią żołnierza wielki Polak, okryty chwałą generał i niezapomniany towarzysz, człowiek, w którego sercu przez całe życie gorzała płomieniem święta idea walki o wolność i lud.

Generała Świerczewskiego wydała ze swego łona klasa ro­botnicza Warszawy. Świadomość małego Karola kształtowały barykady i walki rewolucyjne 1905 r. Patrzył on na świat i na Polskę z okien robotniczego mieszkania przy ul. Kaczej. Wychodził na wielką i chlubną drogę swego życia przez bramę fabryczną Gerlacha, gdzie w młodości pracował jako tokarz. Z robotniczych, rewolucyjnych szeregów wyrósł ge­nerał Świerczewski i nigdy ani na krok nie oddalił się od swego brata-robotnika. Z klasą robotniczą był nierozerwalnie złączony całym jestestwem swego niezłomnego ducha, każdym drgnieniem serca, każdym promieniem myśli, każdym: czynem i każdym krokiem swego surowego i świetlanego życia.

Karta życia generała Świerczewskiego, od lat najmłodszych do chwili skonu, zapisana jest złotymi zgłoskami twardej walki wyzwoleńczej, społecznej i narodowej. Należał on do ludzi, którzy bez reszty oddali się idei walki o wolność ludu pracującego. Ta idea nakazywała mu stać, żyć, walczyć i w każdej chwili umrzeć bez trwogi i wahania na każdym powierzonym mu posterunku. Ta idea kierowała nim, gdy w młodości wstępował w szeregi SDKPiL, ta idea nakazy­wała mu wziąć udział w Rewolucji Październikowej w Ro­sji, zaprowadziła go do szeregów Armii Czerwonej, gdzie wy­różnił się swym męstwem i poświęceniem. Ta idea zawiodła go do Hiszpanii, gdzie jako generał Walter dowodził międzynarodową dywizją ochotników, w skład której wchodziła polska brygada „Dąbrowszczaków”. W walce z faszyzmem, w walce o wolność ludu hiszpańskiego kontynuował on naj­piękniejsze tradycje polskich żołnierzy i bojowników wol­ności XIX stulecia, którzy pod hasłem: „Za waszą i naszą wolność” walczyli i ginęli w wyzwoleńczych walkach ludów Europy i na barykadach paryskiej Komuny.

Mając zamkniętą drogę do Polski przedwrześniowej, nigdy nie przestał tęsknić za ziemią rodzinną, za Warszawą, za Polską, którą kochał głęboko całą pełnią swego wielkiego, patriotycznego ducha. Generała Świerczewskiego, jako nieustraszonego żołnierza i jako wielkiego patriotę-Polaka, tęskniącego za swoją ojczyzną, nic może lepiej nie charakteryzuje, jak autentyczna scena, przedstawiona w książce o lu­dziach I Armii: Jesienią 1944 r., kiedy Wojsko Polskie zdo­było Pragę i wyrzuciło Niemców na drugi brzeg Wisły, ge­nerał Świerczewski, nie bacząc na niebezpieczeństwo ognia niemieckiego, postanowił ucałować Wisłę, matkę rzek pol­skich, jakby w ten sposób chciał usymbolizować powitanie matki-ojczyzny, do której powrócił jako jej żołnierz. Gdy adiutant, z uwagi na ogień niemiecki, próbował go odwieść od tego zamiaru, leżący dziś w trumnie generał-bohater po­wiedział mu krótko: „Nie czepiaj się mnie, dziecko kochane... Ja jej 30 lat nie widziałem”. Potem udał się nad sam brzeg Wisły i — jak mówi autor — „zanurzył ręce w wodzie, twarz zanurzył w rękach. I nie wiadomo, od czego była ta twarz mokra, od wiślanej wody czy od łez”.

Takim był zawsze generał Świerczewski. Był dzielnym żoł­nierzem i wiernym Polakiem, gdy za Polskę i za wolność ludu pracującego walczył w szeregach Armii Czerwonej z carskimi generałami kontrrewolucji rosyjskiej i z interwenta­mi międzynarodowej reakcji. Takim był na polach bitew republikańskiej Hiszpanii, nad rzeką Ebro i pod Madrytem. Takim był w walce z Niemcami nad Nysą i Łabą, gdzie wzniósł wysoko sztandar chwały oręża i żołnierza polskiego, który pod jego dowództwem i za jego bezpośrednim przykła­dem szedł w bój o niepodległość Polski, o przywrócenie jej ziem piastowskich, o wielkość i szczęście odrodzonej ojczyzny.

Takim właśnie odważnym bez granic i zuchwałym w obli­czu wroga pozostał w godzinie śmierci; którą poniósł na po­sterunku, trafiony kulą faszystowskiej gadziny.

Naród polski wydał ze swego łona niemało bohaterów. Lecz bohaterów podobnych generałowi Świerczewskiemu niewielu jest w naszej bogatej historii. W jego osobie ucieleśniły się wartości, które naród czynią wielkim i nieśmiertelnym, wolnym i postępowym, patriotycznym i rewolucyjnym. Na pomniku życia generała Świerczewskiego, który nam zmarły po­zostawił po sobie, uczyć się winien każdy Polak najpiękniejszych przymiotów umiłowania ojczyzny przez umiłowanie ludu pracującego. Z historii jego życia uczyć się będziemy poświęcenia i ofiarności, obowiązku i bohaterstwa, prostoty i skromności. Znajdzie to nim niedościgniony wzór hartu i dyscypliny każdy żołnierz, każdy oficer.

Jego życie służyć będzie za wzór każdemu bojownikowi i budowniczemu Polski Ludowej, której zmarły był i pozostał na zawsze wielkim synem i bohaterem.

Dumny być może naród polski, że wydał z siebie takiego człowieka, dumna być mo­że z niego klasa robotnicza, dumna jest Polska Partia Robotnicza, że jej idea była ideą zmarłego, że jej sztandary były sztan­darem jego życia.

Chylimy dzisiaj nasze kirem okryte sztandary nad trumną wielkiego Polaka, bohaterskiego żołnierza i ukochanego to­warzysza — generała broni Karola Świerczewskiego. Nasze serca przepełnione są bólem i żałobą, nasze myśli pozostają przy nim. Będziesz, towarzyszu generale Świerczewski, zza grobu przewodził Wojsku Polskiemu, będziesz jego siłą niezłomną stojącą na straży bezpieczeństwa granic Polski nad Nysą, Odrą i Bałtykiem, gdzie zawiódł go twój miecz zwy­cięski. Pozostaniesz na zawsze głęboko we wdzięcznej pa­mięci narodu polskiego i na przykładzie twojego życia wycho­wywać będziemy młode pokolenie Polski Ludowej. Będziesz, towarzyszu generale, na zawsze duchowym przewodnikiem klasy robotniczej i ludu pracującego, przechodzisz do nieśmiertelnych postaci, poległych w walce kierowników Polskiej Partii Robotniczej.

Nad twoją trumną żołnierską przyrzekamy ci uroczyście że wytrwale i nieugięcie maszerować będziemy drogą, którą ty przez całe życie kroczyłeś. Nie spoczniemy w walce, aż rozkwitną w całej pełni te wszystkie ideały, dla których ty towarzyszu generale, żyłeś, walczyłeś i zginąłeś.

Pomścimy śmierć twoją! Wytępimy i zniszczymy do ostat­niego wszystkich faszystowskich niedobitków, gdziekolwiek jeszcze pozostali. Dzień po dniu będziemy wznosić w górę i umacniać wielki gmach Polski Ludowej, o szczęściu, której marzył przez całe swoje życie i której szczęście budował Karol Świerczewski.

W imieniu Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotni­czej składam głęboki hołd pamięci żołnierza i bojownika Polski Ludowej — Karola Świerczewskiego.

„Głos Ludu”, 2 IV 1947, nr 91.