Do VIII Plenum
KC PZPR na ręce I Sekretarza KC PZPR tow. Edwarda Gierka
Szanowni
Towarzysze!
Z uwagi na stan
mego zdrowia, które nie pozwala mi na wzięcie udziału w pracach VIII Plenum KC
PZPR zwracam się do Plenum z następującym oświadczeniem:
W dniu 5 lutego
b.r. doręczono mi materiał na VIII Plenum KC PZPR zatytułowany „Ocena wydarzeń
grudniowych i wynikające z niej wnioski” W materiale tym w sposób opaczny i
niezgodny z prawdą przedstawiono szereg okoliczności i moje postępowanie w
czasie tych wydarzeń. W szczególności nie odpowiada prawdzie, jakoby decyzja o
użyciu broni została podjęta jednoosobowo przeze mnie. Decyzja ta została podjęta
kolektywnie przy udziale tow. Cyrankiewicza, Spychalskiego, Moczara i innych
członków kierownictwa , po zreferowaniu sytuacji w Gdańsku przez b. ministra
Spraw Wewnętrznych tow. Świtałę i tow.
Moczara. Z przedstawionego obrazu sytuacji wynikało, że w starciach z
demonstrantami zostało zabitych dwóch funkcjonariuszy Milicji (w tym 1
zlinczowany) a kilkudziesięciu milicjantów zostało rannych. Tłum miał
szturmować gmach Komendy Wojewódzkiej MO, który został podpalony. Na zapytanie
odnośnie użycia gazów łzawiących padła odpowiedź, że gazów już zabrakło, oraz
że zostaną dostarczone z rezerw innych Komend Wojewódzkich. Na zapytanie, dlaczego
milicja nie użyła broni w obronie własnej padła odpowiedź (tow. Świtały i tow.
Pietrzaka) że „nie było decyzji politycznej”. Na zapytanie, czy Komendy MO
posiadają instrukcje Ministerstwa w jakich okolicznościach mają prawo użycia
broni — nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi. Instrukcji takiej MSW nigdy nie
opracowało i nie wydało. W tej sytuacji zająłem stanowisko, że w obliczu
brutalnego gwałcenia porządku publicznego, masakrowania milicjantów, palenia
gmachów publicznych itp. należy użyć broni wobec napastników, przy czym
strzelać należy w nogi. Nikt z obecnych nie wysunął jakichkolwiek zastrzeżeń.
Tow. Cyrankiewicz dopełnił moją propozycję wnioskiem, aby w Gdańsku ogłosić
stan wyjątkowy i godzinę milicyjną. Zostało to również przyjęte.
W trakcie
posiedzenia i bezpośrednio po posiedzeniu przyszły informacje, że tłum oblega
gmach KW Partii w Gdańsku, że gmach ten się pali, wewnątrz zaś znajdują się
żołnierze KBW oraz pracownicy. Za chwilę komunikuje tow. Cyrankiewicz (który
odebrał telefon), że żołnierze znajdujący się wewnątrz palącego się gmachu KW
chcą rzucić w ogień amunicję i opuścić palący się gmach wraz z pracownikami.
Wówczas wyraziłem pogląd, żeby zastosować wobec tłumu gazy łzawiące rozprowadzane
przy pomocy helikopterów. Tow. Cyrankiewicz przedłożył tę propozycję tow.
Jaruzelskiemu do którego jednocześnie się zwrócił o polecenie jednostce
wojskowej stacjonującej w Gdańsku przyjścia z pomocą oblężonym w gmachu KW.
Odrzuciłem propozycję przekazaną mi przez tow. Cyrankiewicza, aby dla rozpędzenia
tłumu użyć samolotów ponaddźwiękowych, które miały nad tłumem przebijać barierę
dźwięku. Wychodziłem bowiem z założenia, że pociągnie to za sobą masowe
wysadzanie i rozbicie okien.
Z informacji MSW
o wydarzeniach w Gdańsku wysnułem wniosek, że są one niepełne i niedokładne. W
związku z tym, a także wobec podjęcia decyzji o przesunięciu do Gdańska
jednostek wojskowych (dywizji) z Elbląga i Koszalina zaproponowałem powołanie
w Gdańsku ośrodka polityczno-operacyjnego w następującym składzie: tow.
Kociołek z ramienia Biura politycznego, tow. Korczyński z ramienia wojska, tow.
Słabczyk z ramienia MSW, tow. Karkoszka I sekretarz KW w Gdańsku oraz
Komendant Wojewódzki MO w Gdańsku. Ośrodek ten miał za zadanie opracować
skoordynowany plan działania, podejmować decyzje we własnym zakresie odnośnie
wszystkich spraw dotyczących sytuacji w Gdańsku łącznie z użyciem broni i
udzielać Władzom Centralnym sprawdzonych informacji. Dla udzielenia pomocy temu
ośrodkowi, zwłaszcza przy opracowywaniu planu działań wojska i MO udał się do
Gdańska szef sztabu generalnego WP gen. Chocha , który wraz z Ministrem
Jaruzelskim oraz Ministrem Świtałą brał udział w posiedzeniu członków Biura i
Sekretariatu, na którym ośrodek ten na moją propozycję został powołany.
Nie odpowiada
prawdzie zawarte na str. 6 materiału stwierdzenie, że „Obok powołanego decyzją
tow. Gomułki lokalnego sztabu kierowania akcją (...) na Wybrzeże zostali
dodatkowo delegowani przez I Sekretarza KC członkowie BP ttow. Zenon Kliszko i
Ignacy Loga-Sowiński”. Nikogo nie delegowałem. Wyjechali z własnej inicjatywy.
Nie wydawałem też poleceń żadnemu z nich, dotyczących kierowania akcją, gdyż
dla tego celu została powołana wymieniona wyżej 5-osobowa grupa towarzyszy.
Tendencyjne i
nieścisłe jest również zawarte na str. 6 materiału zdanie o treści następującej: „Fakt pośpiesznego użycia
wojska w szerokiej skali (...) charakteryzuje szczególnie dobitnie postawę tow.
Gomułki”.
Użycie wojska
było koniecznością. Ale nie ja byłem inicjatorem wezwania wojska do Gdańska.
Jeszcze przed posiedzeniem w dniu 15 grudnia ub. r., na którym zapadła decyzja
o konieczności użycia broni, tow. Cyrankiewicz powiadomił mnie, że zwrócił się
już do tow. Jaruzelskiego z poleceniem, aby przerzucił do Gdańska dywizję
stacjonującą w Elblągu, czego miał domagać się tow. Kociołek. Również na
wniosek tow. Cyrankiewicza (który uważałem za słuszny) została przerzucona do
Trójmiasta dywizja WP stacjonująca w Koszalinie. W tej sprawie tow.
Cyrankiewicz w mojej obecności dzwonił do tow. Jaruzelskiego.
Ani czas, ani
obecny stan mego zdrowia nie pozwala mi na ustosunkowanie się do innych bezpodstawnych
zarzutów podniesionych przeciwko mnie w materiale na VII Plenum rozesłanym
członkom KC. W oparciu o ten materiał Plenum nie może ocenić prawidłowo mojej
działalności. Żywię nadzieję, że po upływie 2-3 miesięcy będę mógł stanąć
przed Komitetem Centralnym Partii, ustosunkować się do wszystkich zarzutów i
oskarżeń, które zostały przeciwko mnie podniesione, zdać rzetelnie sprawę z
mojej działalności i mojego postępowania. O to się zwracam do Komitetu
Centralnego Partii, jako jeden z jej członków. Oskarżony ma prawo obrony. Wyrok
nie może być wydany bez wysłuchania oskarżonego.
Z tego względu
widziałem się zmuszony odrzucić złożoną mi w dn. 30 stycznia b.r. przez tow.
Cyrankiewicza propozycję, abym zrzekł się mandatu członka Komitetu Centralnego,
gdyż w przeciwnym razie na VIII Plenum mogę zostać pozbawiony tego mandatu.
Nikt chyba nie pomyśli, że będę walczył o mandat członka KC. Obecnie nie chcę
jednak zrzec się tego mandatu dlatego, iż oznaczałoby to zrzeczenie się prawa
do obrony przed niesłusznymi lub wręcz bezpodstawnymi zarzutami i oskarżeniami,
które podnoszone są przeciwko mojej osobie. Chodzi przy tym o coś więcej niż o
moją osobę. Chodzi o normalne, statutowe prawo członka partii, o partyjne
postępowanie wobec niego.
W przekonaniu,
że te prawa członka partii zostaną mi zachowane pozostaję.
Z partyjnym
pozdrowieniem Wł. Gomułka
Dnia 6 lutego
1971 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz