Wygłoszone 28 XII 1963 r.
Każdy rok budownictwa socjalistycznego powiększa majątek narodowy Polski Ludowej, rozwija siły wytwórcze naszej gospodarki, podnosi ją na coraz wyższy poziom. Również dobiegający końca rok 1963 nasz kraj zamyka bilansem poważnych osiągnięć gospodarczych, wśród których miejsce naczelne znajduje oddanie do eksploatacji polskiego odcinka wielkiego międzynarodowego rurociągu naftowego „Przyjaźń”, którym płynie już radziecka ropa z nadwołżańskich pól naftowych do naszego kraju i do Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Każdy rok budownictwa socjalistycznego powiększa majątek narodowy Polski Ludowej, rozwija siły wytwórcze naszej gospodarki, podnosi ją na coraz wyższy poziom. Również dobiegający końca rok 1963 nasz kraj zamyka bilansem poważnych osiągnięć gospodarczych, wśród których miejsce naczelne znajduje oddanie do eksploatacji polskiego odcinka wielkiego międzynarodowego rurociągu naftowego „Przyjaźń”, którym płynie już radziecka ropa z nadwołżańskich pól naftowych do naszego kraju i do Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Ta
wielka podziemna arteria rozłożona na terytorium pięciu krajów
socjalistycznych, której długość wyniesie około 5 500 km, liczy
na Odcinku polskim 675 km, przecinając nasz kraj od jego granic wschodnich do
granic zachodnich. Stalowa magistrala międzynarodowego rurociągu, która na
początku 1962 r. połączyła Związek Radziecki i Czechosłowację, a jesienią tego
roku rozgałęziła się na Węgry, dzisiaj łączy już Związek Radziecki, Polskę i
Niemiecką Republikę Demokratyczną.
Z okazji oddania do eksploatacji
polskiego odcinka rurociągu w imieniu Komitetu Centralnego Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej i rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
składam projektantom i budowniczym serdeczne gratulacje i gorące podziękowanie
za dobrą i rzetelną pracę, za przedterminowe wykonanie tej tak ważnej
inwestycji.
Decyzja o budowie rurociągu naftowego do
Polski i NRD zapadła w końcu roku 1959. W roku 1960 opracowano projekt budowy,
w roku 1961
rozpoczęto budowę; w roku 1963 w dniu 46 rocznicy Rewolucji Październikowej, ropa naftowa
przepłynęła granicę polsko-radziecką, a kilka dni temu dotarła rurociągiem
do zbiorników
w Schwedt na terytorium NRD. W tym krótkim okresie czasu została zakończona wielka praca
budtowniczych rurociągu na odcinku polskim.
Na tej 675-kilometrowej
trasie ułożono
ok. 80 tys. ton rur stalowych, wybudowano kilka
stacji pomp
do przetłaczania ropy oraz bazy zbiorników. Rurociąg i związane z nim obiekty zostały
wyposażone w niezbędne
urządzenia
energetyczne a takie w urządzenia
łączności i nowoczesną
automatykę, która pozwala sterować pracą całego rurociągu z jednego punktu
dyspozytorskiego
i czuwać nad jego najlepszą eksploatacją. Trasa rurociągu przecina
około 50
większych i mniejszych rzek, kanałów, jezior i bagien oraz ponad 120
dróg kołowych i kolejowych.
Po raz pierwszy w Polsce przerzucono rurociąg przez
wielką arterię wodną, przez rzekę Wisłę, za pomocą wiszącego mostu 1 zbudowano specjalne przejścia przez głębokie bagna i
jeziora. Po raz pierwszy w naszym kraju zbudowano wielkie zbiorniki na
ropę z pływającymi dachami.
Nie mieliśmy w Polsce żadnych
prawie
doświadczeń w projektowaniu i budowie rurociągów naftowych. A przecież odcinek
polski rurociągu jest dziełem polskich projektantów i polskich robotników, dziełem
wykonanym przy
braterskiej współpracy ze specjalistami radzieckimi, którzy wielokrotnie służyli
naszym
projektantom swoim bogatym doświadczeniem i pomocą konsultacyjną.
W projektowaniu i budowie rurociągu
brały udział liczne nasze
organizacje projektujące i przedsiębiorstwa wykonawcze przemysłu chemicznego,
budownictwa, energetyki, łączności i komunikacji. Ich rzetelna i ofiarna
praca dała dobre wyniki.
Projektanci i budowniczowie rurociągu udowodnili,
że w warunkach
właściwej organizacji pracy i
koncentracji wysiłków
można wykonywać najbardziej skomplikowane zadania inwestycyjne szybko i
sprawnie.
Należy podkreślić, że realizacja tej
wielkiej budowy w stosunkowo krótkim czasie była możliwa także dzięki
poważnej organizatorskiej
i politycznej
pracy organizacji partyjnych, związkowych, ZMS. Problemy budowy stanowiły treść
codziennej pracy tych organizacji, zarówno u inwestora, jak i w
przedsiębiorstwach
wykonawczych.
Poważną część budowniczych rurociągu
stanowiła młodzież i Związek Młodzieży Socjalistycznej objął patronat nad budową.
Dzięki temu twórczy wysiłek i entuzjazm młodzieży zostały skierowane do
wykonania trudnych zadań budowy.
Rurociąg naftowy „Przyjaźń” jest, jak
wiadomo, największą w świecie magistralą naftową. Jego budowę podjęto w wyniku
zaleceń Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, popartych zgodą Związku
Radzieckiego na udostępnienie swych bogatych złóż ropy naftowej czterem krajom
— członkom RWPG — Polsce, Niemieckiej Republice Demokratycznej, Czechosłowacji
i Węgierskiej Republice Ludowej.
Budowa i eksploatacja rurociągu stanowi
nowy, dobitny wyraz braterskiej współpracy i wzajemnej pomocy krajów
socjalistycznych w rozwiązywaniu ważnych problemów gospodarczych. W pełni
uzasadniona jest więc nazwa „Przyjaźń”, którą nadano tej magistrali naftowej.
Budowa polskiego odcinka rurociągu, jak
cała magistrala, była realizowana wspólnym wysiłkiem robotników i inżynierów,
wszystkich zainteresowanych w tej budowie krajów. Niemiecka Republika
Demokratyczna dostarczyła część rur oraz wyposażyła stacje pomp w potężne
agregaty pompowe. Czechosłowacka Republika Socjalistyczna zabezpieczyła rurociąg
w niezbędną armaturę. Węgierska Republika Ludowa dostarczyła instalacje dla
potrzeb łączności i automatyki na trasie rurociągu. Związek Radziecki
zabezpieczył budowę w nowoczesny i
doskonały sprzęt umożliwiający pełną mechanizację prac.
Radzieckie koparki do rowów, samojezdne dźwigi do
układania rur, automaty spawalnicze, maszyny do czyszczenia i
izolacji rur i inne urządzenia umożliwiły wykonanie tego trudnego
i wielce pracochłonnego zadania w krótkim czasie.
Dzięki międzynarodowemu podziałowi pracy, dzięki bezinteresownej
wymianie doświadczeń
w rozwiązywaniu trudnych problemów projektowania i budowy, dzięki braterskiej
wzajemnej pomocy budowa przebiegała
sprawnie i można ją było zakończyć przed terminem.
Taka współpraca i wzajemna
pomoc jest
możliwa tylko między krajami socjalistycznymi. Pozwala ona wspólnymi siłami
rozwiązywać żywotne problemy wspólnego gospodarczego rozwoju, których pojedyncze
państwa nie
byłyby w stanie rozwiązać siłami własnymi.
Budowa rurociągu „Przyjaźń”
potwierdza w
całej rozciągłości słuszność zasad działania RWPG, a w szczególności celowość
podejmowania wspólnych wysiłków
krajów RWPG dla realizacji niezbędnych i ważnych dla nich przedsięwzięć
inwestycyjnych.
Wyrażając myśli i uczucia narodu polskiego,
składam w jego
imieniu i w imieniu
KC PZPR serdeczne podziękowania Radzie Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, wszystkim
krajom uczestniczącym w budowie rurociągu „Przyjaźń”, a przede wszystkim
Związkowi
Radzieckiemu, za współpracę i pomoc w realizacji tego przedsięwzięcia. Wyrażam gorące
podziękowanie robotnikom i inżynierom Związku Radzieckiego, NRD, Czechosłowacji
i Węgier za
wykonanie i dostarczenie dla polskiego odcinka rurociągu „Przyjaźń” urządzeń, aparatów, sprzętu
i materiałów.
Ten wspólny wysiłek umocni jeszcze bardziej przyjaźń między naszymi narodami, a potężna magistrala naftowa służyć
będzie dalszemu szybkiemu rozwojowi siły gospodarczej naszyć krajów i tym samym
wspólnym celom obozu socjalizmu i pokoju.
Ropa naftowa odgrywa coraz większą rolę w
gospodarce światowej. Zapotrzebowanie na nią rośnie gwałtownie. Światowe wydobycie
ropy, które w roku 1938 wynosiło około 270 mln ton, w roku 1962 przekroczyło
już 1,2 mld ton, wzrosło zatem prawie 4,5-krotnie. Przewiduje się, że w roku
1975 wydobycie ropy
na świecie wzrośnie do 2 mld ton.
I w naszym kraju zapotrzebowanie na ropę
i jej przetwory szybko wzrasta. Rozwój transportu, rosnące z
roku na rok potrzeby przemysłu, rozwijająca się mechanizacja rolnictwa wymagają
coraz
większych ilości paliw płynnych i produktów naftowych Zużycie ropy i jej
przetworów wzrasta u nas W ostatnich latach średnio rocznie od 12 do 15 proc. O
ile w roku 1938 kraj nasz zużywał 470 tys. ton produktów naftowych, to W roku
bieżącym zużycie to wzrosło już do blisko 4 mln
ton. Przewidujemy, że w roku 1970 Polska będzie potrzebowała 9 min ton, a w
roku 1980 około 20 min ton przetworów naftowych.
Ropa naftowa jest nie tylko źródłem paliw
płynnych i smarów, ale staje się w coraz większym stopniu podstawową bazą
surowcową dla nowoczesnego przemysłu chemicznego.
Węglowodory uzyskiwane przy przerobie
ropy naftowej stanowią cenny surowiec, z którego wytwarza się dziś najbardziej
potrzebne produkty chemiczne w sposób najbardziej prosty i tani. Rozwój
petrochemii — to jest tej gałęzi przemysłu chemicznego, która zajmuje się
wykorzystaniem ropy, jej przetworów oraz gazu ziemnego jako źródła surowców
chemicznych — postępuje szybko naprzód. W chwili obecnej produkuje się już na
świecie w oparciu o bazę naftową ponad 600 najbardziej cennych i ważnych
wyrobów chemicznych, takich jak kauczuki syntetyczne, włókna chemiczne, tworzywa
sztuczne, nawozy azotowe, środki ochrony roślin, środki piorące, farmaceutyki i
wiele innych.
Z dnia
na dzień rośnie rola i znaczenie przemysłu chemicznego w gospodarce narodowej. Coraz szybciej
postępuje chemizacja
rolnictwa oraz
wszystkich gałęzi przemysłu i budownictwa, gwałtownie
rośnie zapotrzebowanie na produkty chemiczne. Chemia
jest dziś podstawowym czynnikiem wzrostu produkcji
rolniczej. Dość nawozów dostarczanych rolnictwu, ilość
środków ochrony roślin, chemiczne dodatki do pasz witaminy i antybiotyki decydują w coraz większej
mierze wysokości plonów i efektywności hodowli.
Równocześnie rozwój produkcji chemicznej
pozwala w coraz szerszym
stopniu na
zastępowanie surowców przemysłowych pochodzenia rolniczego
przez tańsze i często wyższej jakości produkty syntezy
chemicznej. Dotyczy to tłuszczów roślinnych i zwierzęcych stosowanych jako
surowiec przemysłowy, które są z powodzeniem zastępowane przez tłuszcze
syntetyczne. Dotyczy to także włókien naturalnych, które chemia zastępuje
znacznie lepszymi i tańszymi włóknami syntetycznymi.
Tworzywa chemiczne zastępują powodzeniem
deficytowe drewno, metale kolorowe, a szerokie ich zastosowanie w budownictwie,
przemyśle maszynowym i elektrotechnicznym, w produkcji artykułów szerokiego
użytku pozwala podnieść jakość i obniżyć koszty produkcji.
Partia nasza docenia możliwości, jakie dla gospodarki narodowej stwarza rozwój przemysłu, chemicznego.
Znalazło to wyraz w
realizowanym obecnie
planie 5-letnim, w którym przeznaczono na rozbudowę przemysłu chemicznego 43 mld zł, to jest 10 proc. nakładów na inwestycje przemysłowe ogółem.
Rozbudowujemy fabrykę nawozów azotowych w Kędzierzynie. Budujemy nowe fabryki nawozów azotowych na
bazie gazu
ziemnego w Tarnowie i
Puławach. Budujemy nowe fabryki kwasu siarkowego między innymi, jako podstawę rozwoju przemysłu nawozów fosforowych. Budujemy wytwórnie włókien
chemicznych i tworzyw sztucznych. Od trzech lat budujemy wielką rafinerię i
kombinat petrochemiczny w Płocku.
Mimo ograniczenia wydatków na inwestycje,
rozpoczynamy w roku przyszłym budowę wytwórni butadienu — półfabrykatu do
produkcji kauczuku syntetycznego — na terenie Mazowieckich Zakładów
Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku.
Rozważamy także możliwości podjęcia
budowy jeszcze bieżącej 5-latce nowej, wielkiej fabryki nawozów azotowych na
bazie gazu ziemnego. W najbliższych latach doprowadzimy do podwojenia nawożenia
mineralnego w rolnictwie, co zapewni poważne zwiększenie produkcji roślinnej i
umożliwi likwidację uciążliwego importu zbóż.
Wszystko to świadczy dobitnie o rosnącym
zapotrzebowaniu na surowce petrochemiczne na gaz ziemny, ropę i jej przetwory.
Jak wiadomo, wydobycie ropy naftowej jest
u nas znikome i zaledwie w 5 proc. zaspokaja nasze potrzeby. Być może, za kilka
lat nastąpi w tej dziedzinie poprawa. Według opinii polskich i radzieckich
geologów na terytorium naszego kraju znajduje się wiele rejonów roponośnych i
gazonośnych o poważnych zasobach tych cennych surowców. Podejmujemy już obecnie,
a w przyszłej 5-latce zwiększymy znacznie wysiłki dla rozszerzenia prac
geologiczno-poszukiwawczych, licząc i w tej dziedzinie na cenną pomoc Związku
Radzieckiego. Ale nawet w przypadku pomyślnych wyników tych poszukiwań i
kilkakrotnego zwiększenia wydobycia własnej ropy naftowej do roku 1970 — na co
poważnie liczymy — nie wpłynie to w sposób istotny na import ropy, który będzie
miał stale tendencje Wzrastające W związku z rosnącymi z każdym rokiem
potrzebami naszej gospodarki.
Nie posiadamy dotychczas także
dostatecznych mocy produkcyjnych w rafineriach nafty, co zmusza nas do importu
znacznych ilości przetworów
naftowych.
Przeróbka ropy jest wysoce opłacalna. Jeśli liczyć tylko najprostsze produkty
przerobu — paliwa
płynne i
smary — nie biorąc pod uwagę produkcji petrochemicznej, to i one podwajają wartość przerabianej ropy.
Problem zaspokojenia
rosnących potrzeb na ropę dla produkcji paliw i dla rozwoju chemii krajów członkowskich RWPG, które nie posiadają dostatecznych
własnych zasobów tego
cennego surowca,
znalazł pełne zrozumienie Związku Radzieckiego, który udostępnił tym krajom swoje zasoby ropy naftowej.
Związek Radziecki
udzielał zawsze wiele uwagi problemowi rozwoju swej bazy surowcowej. Przez wiele lat, dzięki słusznej polityce KPZR, łożono ogromne środki na rozwój tej
bazy, prowadzono
szerokie
badania geologiczno-poszukiwawcze. Ta olbrzymia praca przyniosła wspaniałe wyniki i dziś Związek Radziecki jest najbardziej zasobnym w surowce
krajem świata. Kraje
socjalistyczne korzystają
szeroko z tych zasobów i rozwijają na ich bazie hutnictwo żelaza, przemysł nawozów fosforowych i inne gałęzie
swego przemysłu.
Związek Radziecki posiada największe na świecie rozeznane zasoby ropy i gazu ziemnego, a w ostatnich latach
zwiększa wydobycie ropy o 10—20 mln ton rocznie. W roku 1962 wydobyto w Związku Radzieckim 196 mln ton ropy, co w
stosunku do
30 mln ton
wydobytych w roku 1938 stanowi wzrost 6,5-krotny. Każdy rok przynosi wiadomości o nowych odkryciach złóż ropy i gazu na Uralu, w Azji Środkowej, w
Syberii Zachodniej
i Wschodniej, na
całym obszernym terytorium ZSRR. Radziecki plan perspektywiczny zakłada osiągnięcie w roku 1980 wydobycia ropy naftowej na poziomie 690-710 mln ton.
Jak widać
z praktyki
ostatnich lat, bogactwo
to służy coraz lepiej gospodarce narodowej Związku Radzieckiego i zgodnie z uchwałami grudniowego plenum KC KPZR na jego bazie powstaje
gigantyczny plan rozwoju przemysłu chemicznego dla potrzeb radzieckiego rolnictwa i innych
gałęzi gospodarki.
Życzymy jak najgoręcej KPZR i narodom Związku
Radzieckiego powodzenia w realizacji tych imponujących zamierzeń.
Dostawy radzieckiej ropy naftowej
rurociągiem „Przyjaźń” pozwalają Polsce, NRD, Czechosłowacji i Węgrom na bardzo
korzystne rozwiązanie problemu paliw płynnych i problemu nowej bazy surowcowej dla rozwoju przemysłu
chemicznego, jak również są najkorzystniejsze z punktu widzenia ekonomiki transportu
ropy. Koszt transportu ropy rurociągiem jest bowiem 3-krotnie niższy w stosunku
do kosztu transportu kolejowego.
Budowany w Płocku wielki, nowoczesny
kombinat — Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne w którym
przerabiać będziemy dostarczoną rurociągiem radziecką ropę na paliwa, smary i
produkty petrochemiczne, znajduje się w fazie zakończania pierwszego etapu
budowy. Rozruch pierwszych obiektów produkcyjnych powinien nastąpić w
pierwszej połowie 1964 r., a do końca roku uruchomione i przejęte przez
inwestora obiekty powinny przerobić pierwszy milion ton ropy naftowej.
Przedsiębiorstwa budowlano-montażowe i
dostawcy urządzeń muszą zwiększyć swe wysiłki, aby nadrobić powstałe
opóźnienia, dotrzymać terminów rozruchu i uruchomienia produkcji. Każdy dzień
opóźnienia oznaczałby dla kraju stratę ok. 200 tys. złotych dewizowych. Nie
wolno więc do tego dopuścić. Gospodarka nasza z niecierpliwością i nadzieją
oczekuje na pierwsze dostawy przetworów naftowych z Płocka.
Kombinat ten będzie jeszcze przez szereg
lat budowany i rozbudowywany. Jego początkowa zdolność przerobowa, znajdująca
się obecnie w stadium końcowym budowy, wyniesie 2 mln ton ropy rocznie, a do
roku 1968 rozbudowana zostanie do 6 mln ton rocznie. W następnych latach rozbudowa kombinatu
podniesie jego zdolność przerobową do 10—12 mln ton ropy rocznie.
Płocki kombinat
rafineryjno-petrochemiczny stanie się z czasem nie tylko wielkim producentem
paliw ciekłych, lecz także wielkim dostawcą produktów chemicznych — takich jak
kauczuki syntetyczne, masy plastyczne, środki piorące surowce dla włókien
chemicznych i nawozy sztuczne.
Wartość produkcji kombinatu już w roku
1965 wyniesie ok. 4 mld zł, w roku 1968 podniesie się do ok. 15 mld zł, a po
zakończeniu budowy osiągnie ok. 24 mld zł, to jest blisko potową obecnej
wartości produkcji całego naszego przemysłu chemicznego.
Budowa rurociągu naftowego „Przyjaźń”
jest więc dla naszego kraju przedsięwzięciem wysoce korzystnym, udostępnia mam bowiem w najtańszy sposób znaczne ilości
ropy naftowej, stanowi podstawę dla rozwinięcia jej przeróbki w kraju i
stwarza nowe i szersze możliwości dla rozwoju nowoczesnej chemii.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że
przechodzący przez nasz kraj rurociąg naftowy „Przyjaźń” rozwiązuje równocześnie
problem dostawy radzieckiej ropy dla bratniej NRD, która buduje także wielki
zakład przerobu ropy w mieście Schwedt. W ten sposób ropa radziecka odegra
także poważną rolę w rozwoju gospodarki narodowej NRD. Rozwój gospodarki NRD i
umocnienie pierwszego robotniczo-chłopskiego państwa niemieckiego, z którym
łączy nas granica pokoju na Odrze i Nysie, jest żywotnym interesem narodu
polskiego.
Zlokalizowanie w Płocku tak wielkiej
inwestycji, jaką jest kombinat rafineryjny i petrochemiczny, podnosi rangę tego
miasta do poziomu wysoko uprzemysłowionych ośrodków naszego kraju.
Jeszcze przed rozpoczęciem budowy
rurociągu i kombinatu Płock zaliczał się już do sporych i prężnych organizmów
produkcyjnych i miejskich. W ciągu trzech planów wieloletnich 1946—1960 na
inwestycje produkcyjne w Płocku wydatkowano ponad 500 mln zł. W ciągu tych lat
miastu przybyto 16000 mieszkańców, a zatrudnienie wzrosło z 9000 w roku 1946 do
18 600 w roku 1960. Było to możliwe dzięki budowie nowych i rozbudowie starych
zakładów pracy, m.in. fabryki kombajnów dla rolnictwa, stoczni rzecznej,
zakładów mięsnych. Zakłady
te i nadal nie pozostaną w zastoju. Przewiduje się ich dalszy rozwój,
harmonizowany z potrzebami kraju.
W latach bieżącej 5-latki przed Płockiem
stanęła nowa perspektywa. Ludność miasta wynosząca w 1960 r. 42 800 osiągnęła
aktualnie 53 tys. mieszkańców. Do końca bieżącej 5-latki wzrośnie do 60 tys., a
w planie perspektywicznym Płock stanie się miastem stutysięcznym. W bieżącym
roku Płock zatrudniał w przemyśle i budownictwie ok. 27 tys. osób.
Rozwój przemysłu
rafineryjno-petrochemicznego pociąga za sobą konieczność dokonywania w Płocku
wielkich inwestycji przemysłowych i komunalnych. Wystarczy stwierdzić, że tylko
w ciągu bieżącej 5-latki dzięki inwestycjom towarzyszącym budowie rurociągu i
kombinatu powstaną w Płocku nowe wartości równorzędne tym, które istniały w
1960 r. Oprócz inwestycji przemysłowych powstają nowe dzielnice mieszkaniowe,
arterie komunikacyjne, szkoły, lokale handlowe i usługowe, urządzenia
komunalne, nowe obiekty służby zdrowia. W ciągu bieżącej 5-latki w Płocku
przewiduje się 3-krotny wzrost nowo zbudowanych izb mieszkalnych w stosunku do
niemałej przecież liczby 3 900 izb wybudowanych w poprzednich 15 latach.
Wszystko to rozszerza znacznie
oddziaływanie miasta na rozwój północno-zachodniego obszaru województwa warszawskiego,
na cały region płockiego Mazowsza, stanowiący bazę zaopatrzenia żywnościowego i
posiadający nie wykorzystane rezerwy siły roboczej.
Wielkie środki inwestycyjne
przeznaczane
przez państwo dla Płocka powijmy być gospodarowywane w sposób racjonalny i oszczędny.
Mówiliśmy o tym szeroko
na XIV Plenum Komitetu Centralnego naszej partii.
Oczekujemy od was, od załóg
przedsiębiorstw budujących kombinat i jego zaplecze mieszkaniowe i socjalne, od
załogi samego kombinatu, od waszych organizacji partyjnych i od samorządu
robotniczego, jak najbardziej sumiennej realizacji wytycznych XIV Plenum.
Dyrekcje przedsiębiorstw budowlano-montażowych
i dyrekcja kombinatu powinny opracować szczegółowe programy realizacji zadań
na rok 1964 w świetle uchwał XIV Plenum i programy te poddać pod dyskusję
konferencji samorządów robotniczych.
Należy zwrócić szczególną uwagę na
zabezpieczenie oddawania do użytku w zaplanowanym terminie każdego budowanego
obiektu, na usprawnienie organizacji pracy na budowach i wyeliminowanie
przestojów, na optymalne wykorzystanie sprzętu, na oszczędne użytkowanie
materiałów, na wysoką jakość wykonawstwa, na podniesienie dyscypliny pracy.
Należy rozpatrzyć wszystkie możliwości
skracania cyklu każdej budowy, przeanalizować prawidłowość wykorzystania
funduszów płac, premii, nagród, poddać gruntownej analizie gospodarkę
materiałową.
Wysiłek administracji gospodarczej i
robotników powinien być skierowany na wykorzystanie wszystkich możliwości obniżenia
kosztów budowy. W tym zakresie — jak wykazuje praktyka szeregu miast —
największe możliwości istnieją w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Należy
szybko wdrażać uprzemysłowione metody tego budownictwa, stosować powszechnie
szeroki wachlarz dokumentacji typowej, doprowadzić jak najszybciej do
unifikacji elementów budowlanych, przejść szerokim frontem na budownictwo
oszczędne, niepełnokomfortowe. Budując taniej i oszczędniej, wybudujemy za te
same środki więcej mieszkań.
Nasze pierwsze, wielkie zadanie — budowa
polskiego odcinka rurociągu „Przyjaźń”, zostało zwycięsko i przed terminem
zakończone. Ropa czeka u bram płockiego kombinatu petrochemicznego.
Należy zmobilizować wszystkie siły, aby
na czas oddać do eksploatacji przewidziane planem obiekty.
Pracą robotnika, chłopa, inteligenta,
pracą całego narodu przekształcamy oblicze naszego kraju, umacniamy i rozszerzamy
z każdym rokiem podstawy gospodarcze naszej ojczyzny, budujemy socjalizm.
Wielkie są nasze wysiłki, cele, do których zmierzamy, wymagają wielu poświęceń,
ale też i rezultaty tej pracy są coraz większe. Pomnażają one nasz dorobek,
podnoszą poziom materialny i kulturalny narodu, wzmacniają siłę i pozycję
międzynarodową Polski Ludowej.
U podstaw naszego wielkiego dorobku, jaki
osiągnęliśmy w ciągu 19 lat władzy ludowej, leży braterska przyjaźń i wypływająca
z niej współpraca i pomoc wzajemna wielkiej wspólnoty krajów socjalistycznych,
w której Polska stanowi mocne ogniwo. Tę nierozerwalną przyjaźń łączącą narody
krajów socjalistycznych, pełną ich solidarność, jedność ich myśli i czynu
najbardziej obrazowo dokumentuje wielka, socjalistyczna inwestycja —
międzynarodowy rurociąg naftowy, trafnie nazwany imieniem „Przyjaźń”. Tę
przyjaźń, współpracę i pomoc wzajemną będziemy nadal umacniać, pogłębiać i
rozszerzać. Leży to bowiem w żywotnych interesach Polski, w interesach
wszystkich krajów socjalistycznych, w interesach zabezpieczenia i utrwalenia
światowego pokoju.
Jedności sojuszu krajów socjalistycznych
trzeba strzec i bronić, jak najcenniejszego dobra. Stoimy twardo i wiernie na
gruncie marksizmu-leninizmu, który łączy narody wielkiej wspólnoty
socjalistycznej i spaja międzynarodowy rewolucyjny ruch robotniczy oraz
zapewnia mu ideową zwartość, przewodząca naszej pracy i walce idea
marksizmu-leninizmu i proletariackiego internacjonalizmu prowadzi do zwycięstwa
socjalizmu w nieustającym światowym ścieraniu się dwóch systemów, w ich
rywalizacji ekonomicznej, politycznej, społecznej, kulturalnej i technicznej, w
ciągłej walce ideologicznej. Jedność krajów socjalistycznych i międzynarodowego
ruchu robotniczego, oparta na zasadach marksizmu-leninizmu na uchwałach
międzynarodowych konferencji komunistycznych i robotniczych partii podjętych w
Moskwie w latach 1957 i
1960, jest podstawą, na której oparta została realna możliwość zapobieżenia
nowej wojnie światowej i uchronienia ludzkości przed katastrofą nuklearną.
W naszej polityce zewnętrznej kierujemy
się leninowską zasadą pokojowego współistnienia państw. Zakłada ona wyrzeczenie
się instrumentu wojny w stosunkach między wszystkimi państwami i rozwiązywanie
spornych problemów międzynarodowych w drodze rokowań. Zakłada określoną
współpracę państw przynależnych do różnych systemów społecznych, utrzymywanie
między nimi normalnych stosunków handlowych, współpracę w dziedzinie
kulturalnej, naukowej, turystycznej. Jednocześnie pokojowe współistnienie
wymaga posumowania we wzajemnych stosunkach między państwami szeregu
podstawowych zasad od dawna uznanych przez prawo międzynarodowe, takich jak
zasada suwerenności, równości, integralności terytorialnej, bezwzględnego
zakazu ingerencji w sprawy wewnętrzne państw.
Aby rozwiązać sporne problemy międzynarodowe, trzeba rokować nad znalezieniem uzgadnianych porozumień, zabezpieczających interesy stron, których problemy te dotyczą. Chodzi przy tym o rokowania skuteczne, nie zaś o odwlekanie decyzji, o rokowania prowadzone w dobrej atmosferze i w dobrej wierze, a nie o stwarzanie pozorów negocjacji.
Odraczanie bowiem
rozwiązań międzynarodowych — czymkolwiek by to odraczanie usiłowano uzasadniać
— nie może służyć pokojowi, lecz tylko podtrzymywaniu zimnej wojny i napięcia,
ze wszystkimi niebezpieczeństwami, które muszą temu towarzyszyć. Państwa
socjalistyczne od lat wysuwają wiele konstruktywnych, dobrze znanych
propozycji, czy to w sprawie powszechnego i całkowitego rozbrojenia,
czy to w
sprawie rozwiązania problemu niemieckiego, a wskutek stanowiska
państw zachodnich
sprawy te ciągle znajdują się w martwym punkcie.
Również polska propozycja stworzenia
strefy bezatomowej w Europie Środkowej, która została powitana z dużym zrozumieniem
przez wiele kół na Zachodzie, nie doczekała się poważnych negocjacji ze strony
zachodnich rządów.
Gdyby propozycja polska była przyjęta w
pierwszym okresie po jej zgłoszeniu, gdyby była wprowadzona w życie, sytuacja
w Europie Środkowej uległaby już dziś radykalnej zmianie. Zamiast chronicznego
zaognienia zagadnienia niemieckiego, mielibyśmy już bez wątpienia atmosferę
odprężenia i uzasadnione poczucie bezpieczeństwa. Mielibyśmy także dorobek
doświadczenia w realizacji częściowych kroków rozbrojeniowych i kontroli.
Nie znalazły również konkretnego
pozytywnego rezultatu w negocjacjach — przynajmniej jak dotąd — rozsądne i koncyliacyjne
propozycje państw socjalistycznych w sprawie uregulowania problemu
niemieckiego.
My jednak, kierując się interesami
pokoju, z prawdziwym przekonaniem i stanowczym zdecydowaniem, ciągle wracamy i
będziemy wracać do potrzeby rozwiązania tych zagadnień. Walka o zapewnienie
trwałego pokoju jest procesem długim. Awanturnicze siły imperialistycznej
reakcji nie dają tak łatwo za wygraną. Wpływ ich na politykę Zachodu jest nadal
silny.
Przykładów nie brak również po zawarciu
Układu Moskiewskiego. Można powiedzieć, że jeszcze nie zaschły podpisy na tym
historycznym dokumencie,
a już z pospiechem zaczęto organizować narady i opracowywać projekty, mające na
celu utworzenie pod
sztandarami NATO wielostronnych sił nuklearnych. Koncepcję tę uważamy za próbę
pośredniego, a w końcu bezpośredniego
udostępnienia broni nuklearnej państwom, które nią dotychczas nie dysponują.
Delegacja polska w ONZ nieraz, a zwłaszcza na XV Sesji Zgromadzenia Ogólnego
ONZ, wypowiadała
się przeciwko rozszerzaniu władania bronią nuklearną. Tym bardziej stanowczo
sprzeciwiamy się temu obecnie, gdy pogłębiły się szanse pokojowych porozumień
po Układzie Moskiewskim.
Komu może zależeć na odwróceniu rozwoju
sytuacji międzynarodowej, jaki zarysował się po Układzie Moskiewskim, i na wyraźnym
pogwałceniu
litery i ducha tego układu? Z całej dyskusji, jaka nawet w ostatnich dniach
rozwinęła się wśród członków NATO, widać, że zależy na tym przede
wszystkim siłom rewizjonizmu i odwetu w Niemieckiej Republice Federalnej.
Inne państwa
europejskie NATO albo wręcz odrzucają koncepcję wielostronnych sił nuklearnych,
albo odnoszą się do niej z największą niechęcią.
Nie może być prawdziwej stabilizacji i
normalizacji sytuacji w Środkowej Europie, na tym newralgicznym styku dwóch
wielkich ugrupowań militarnych, jak długo zagęszczać się będą — na tym właśnie
obszarze — skupiska konwencjonalnych, rakietowych i przede wszystkim
nuklearnych sił zbrojnych. Stabilizacja i normalizacja sytuacji w tym rejonie
potrzebna jest dla umocnienia bezpieczeństwa europejskiego, dla pokojowego
rozwoju całego świata. Chodzi — w ostatecznym rozrachunku — o najlepiej,
rozumiany interes narodu polskiego, narodu niemieckiego, Wszystkich narodów
Europy i innych narodów świata.
Trzeba powiedzieć otwarcie — nie będzie
można uregulować problemu
niemieckiego w cieniu wymierzonych z terenu zachodnich Niemiec w kraje
socjalistyczne śmiercionośnych wyrzutni nowoczesnych rakiet, uzbrojonych w
głowice nuklearne. Sprawa przedstawiałaby się jeszcze
gorzej, gdyby pośredni czy bezpośredni wpływ na ich użycie mieli w swych rakach
byli generałowie hitlerowscy i ich wychowankowie.
Począwszy od 1955 r. niejednokrotnie
deklarowaliśmy dążenie do normalizacji stosunków z NRF we wszystkich dziedzinach
życia. Niestety, nasze konstruktywne wysiłki nie napotykały ze strony NRF
właściwego oddźwięku. Rząd boński nie zdobył się dotychczas na uznanie
zachodnich granic Polski na Odrze i Nysie. W NRF nie zaniechano, akcji rewizjonistycznej
i propagandy, kwestionującej ostateczny charakter naszej zachodniej granicy.
Nie zaprzestano polityki remilitaryzacji, która grozi bezpieczeństwu
europejskiemu. Nie zaniechano zakładania weto przeciw wszystkim konstruktywnym
wysiłkom na rzecz odprężenia międzynarodowego. Nawet przeciw tym, które gotowe
są podjąć Stany Zjednoczone i inni zachodni alianci NRF.
Mogliśmy co prawda z pewnym zadowoleniem
stwierdzić, że na początku tego roku udało się nam osiągnąć z NRF wzajemnie
korzystne porozumienie, co do dalszego rozwoju wzajemnych stosunków
handlowych. Na tej podstawie zgodziliśmy się na otwarcie w Warszawie misji
handlowej NRF. Nie nastąpiły natomiast żadne inne kroki ze strony NRF mimo
zaszłej tam zmiany rządu — które wskazywałyby na zasadniczy odwrót od
dotychczasowej, niebezpiecznej dla pokoju polityki Bonn. A zmiana tej polityki
— powtarzam to raz jeszcze — jest niezbędna, jeśli się chce uchylić drzwi
prowadzące do głębszego odprężenia międzynarodowego, czego oczekują wszystkie
narody świata.
Nie zanotowaliśmy także żadnej konkretnej
zmiany w polityce Zachodu, która by wskazywała na rozumne podejście do
nieodwracalnej, realnie istniejącej rzeczywistości dwóch państw niemieckich.
Jakkolwiek można by oczekiwać, że gdy by państwa zachodnie kierowały się
w stosunku do NRD podobnymi
zasadami, jakie my stosujemy wobec NRF, sprawa normalizacji sytuacji w Europie
posunęłaby się poważnie naprzód,
można by rozwiązać zgodnie z interesem, wszystkich zainteresowanych problem Berlina
zachodniego i naprzód posunęłaby
się sprawa pokoju.
Nie mogliśmy nie przyjąć z zadowoleniem
i szczerze powitać ostatnich
oświadczeń prezydenta Stanów Zjednoczonych Lyndona Johnsona, wypowiadającego się
za odprężeniem międzynarodowym,
za szukaniem porozumienia między narodami za współpracą pokojową, za rokowaniami.
Czas jednak przejść od
słów do czynów.
Trzeba wykorzystać atmosferę dobrej woli, stworzoną
przez Układ Moskiewski, przede wszystkim wstrzymać się od wszystkiego,
co mogłoby tę atmosferę zatruć,
wzmóc napięcie, przyspieszyć wyścig zbrojeń, utrudnić wejście na drogę rozbrojenia.
Trzeba podjąć konkretne środki zmierzające do zahamowania
wyścigu zbrojeń i ułatwiające dalsze porozumienia rozbrojeniowe.
Należałoby na przykład
rozważyć z zainteresowanymi stronami, jako najpilniejsze zadanie:
Po pierwsze — zamrożenie zbrojeń
jądrowych w
Środkowej Europie. Oczywiście trzeba by uzgodnić odpowiedni system
kontroli. Do rozważenia byłaby również sprawa ograniczenia zbrojeń konwencjonalnych.
Polska jest gotowa
przedstawić tę propozycję w konkretnie wypracowanej formie.
Po drugie — spośród projektów, które
dyskutowano już w gronie trzech wielkich mocarstw jesienią w Nowym Jorku i Waszyngtonie,
najbardziej
dojrzałą do rozstrzygnięcia jest sprawa zawarcia paktu nieagresji między NATO a Układem Warszawskim
oraz opracowanie
zespołu środków mogących zapobiec niebezpieczeństwu nagłej napaści. Od konsultacji należy
przechodzić do właściwych rokowań.
Po
trzecie — należy
podjąć na nowo stanowcze wysiłki o zbliżenie poglądów i o porozumienie w
sprawie powszechnego i całkowitego rozbrojenia, z głównym akcentem na szybce
uwolnienie świata przede wszystkim od zmory atomowej katastrofy.
Powszechne
i pełne rozbrojenie jest nakazem naszych czasów.
Jest wiele dróg, które mogą prowadzić do jego przyspieszenia. Dobrym
przykładem służy tu znowu Związek Radziecki, który zmniejsza swe wydatki na obronę
o 600 mln rubli w nadchodzącym roku.
Byłoby rzeczą słuszną
i pożądaną, aby inne mocarstwa wkroczyły na tę samą drogę. Tym bardziej że
finansowy ciężar zbrojeń staje się coraz trudniejszy do udźwignięcia
nawet przez najbogatszych.
Po czwarte — trzeba też otworzyć drogę do
rozbrojenia przez porozumienia w zakresie wprowadzania w życie środków częściowych,
które rozszerzałyby strefę bezpieczeństwa w innych rejonach świata, poza
posunięciami w Europie Środkowej.
Po piąte — Polska i wszystkie kraje
socjalistyczne przywiązują także dużą wagę do właściwego rozwoju
międzynarodowej współpracy gospodarczej. Handel międzynarodowy — oczywiście
pozbawiony dyskryminacji — nie tylko przynosi wzajemne korzyści, lecz również
ułatwia lepsze wzajemne zrozumienie, zbliża narody. Przyszłoroczna konferencja
handlu i rozwoju stwarza wielką szansę wykorzystania problemów handlu i rozwoju
dla poprawy i zacieśniania międzynarodowych stosunków gospodarczych, likwidacji
zimnej wojny w dziedzinie ekonomicznej i przyspieszenia rozwoju krajów
opóźnionych o lata zależności kolonialnej. Szansa ta winna być w pełni wykorzystana.
Zachowując niezbędną czujność wobec
awanturniczych kół imperialistycznych, naród polski, nasza partia i rząd Polski
Ludowej, w zgodnym działaniu ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi, jak dotąd, tak i na przyszłość, nie będą szczędzić wysiłków
na rzecz umocnienia pokoje i przyjaźni między wszystkimi narodami. Każda
rzetelna inicjatywa prowadząca do odprężenia napotka u nas zrozumienie.
Siła Polski opiera się na sile państw
obozu socjalistycznego. Jednocześnie waga gatunkowa Polski wśród krajów socjalistycznych,
jej znaczenie i autorytet w świecie wiążą się jak najściślej z potencjałem
ekonomicznym naszego kraju. Pomnażanie tego potencjału przez ofiarną pracę
klasy robotniczej i całego ludu polskiego przyczynia się do wzmacniania pozycji
Polski, do skuteczniejszego oddziaływania naszej polityki na bieg spraw
międzynarodowych. W tym znaczeniu budowniczowie rurociągu „Przyjaźń”,
budowniczowie Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych,
budowniczowie setek i tysięcy obiektów wznoszonych w naszym kraju, miliony
ludzi twórczej pracy w mieście i na wsi są współtwórcami polityki zagranicznej
Polski Ludowej.
Wytrwałą, ofiarną pracą i walką kujemy
nasz byt dzisiejszy, przyszłość młodego
pokolenia, siłę naszej socjalistycznej ojczyzny. Pracą i walką, jednością narodu polskiego i
jednością wielkiej wspólnoty państw socjalistycznych wykuwamy pokój i lepszą
przyszłość dla nas i dla naszych dzieci, dla wszystkich
narodów
świata.
Pozwólcie, towarzysze, że z okazji
nadchodzącego Nowego Roku złożę wam i wszystkim pracującym Płocka jak najlepsze
życzenia.
Niech rok 1964 przyniesie wam jak najwięcej zadowolenia g pracy, niech wam da
radość i spokój w życiu osobistym. Niech wspólnym wysiłkiem wszystkich stanie
się ważkim krokiem ku lepszej przyszłości.
„Trybuna
Ludu”
29 grudnia 1963 r.
dzięki, bardzoo mi pomogłeś zamieszczając to przemowienie
OdpowiedzUsuńPiotr K
23 yrs old Accounting Assistant IV Isa Becerra, hailing from Haliburton enjoys watching movies like Comanche Territory (Territorio comanche) and Backpacking. Took a trip to Greater Accra and drives a Ford GT40. kliknij odniesienie
OdpowiedzUsuń