wtorek, 30 października 2012

Zjazd konstytucyjny Związku Młodzieży Socjalistycznej

Przemówienie wygłoszone 25 IV 1957 r.

Towarzysze i młodzi przyjaciele!

Zebrała Was na tym zjeździe sprawa młodego pokolenia polski Ludowej, sprawa zbudowania silnej i masowej organizacji młodzieży, sprawa stworzenia mocnych ideowo-politycznych podstaw, na których oprze i rozwinie swoją działalność Związek Młodziezy Socjalistycznej

Życie narodu w tym się wyraża, że jedno pokolenie ,ustępuje miejsca drugiemu. Miejsca starych zajmują młodzi, na miejsca nasze przyjdziecie Wy. Takie jest prawo życia.

Inne prawo życia, tak samo niezmienne jak to pierwsze polega na tym, że nauczycielem młodego pokolenia jest zawsze stare pokolenie. Młodych uczą starsi i młodzi muszą się uczyć od starszych. Dotyczy to nie tylko zakresu zdobywania kwalifikacji fachowych, lecz całego życia. Każdy z Was, młodych wstępujących w wielką szkołę życia, ma swego starszego nauczyciela. Życie bowiem jest nieustanną szkołą. Szkołą dla wszystkich, dla młodych i starych. Starsi mogą być nauczy­cielami młodszych, dlatego, że dłużej do tej szkoły uczęszczają.

Ta szkoła życia ma to do siebie, że się stale z pokolenia na pokolenie rozwija, zawsze wnosi do życia coś nowego i czymś je wzbogaca. Każde nowe pokolenie, które ją przeszło, posiada więcej wiedzy i doświadczenia niż pokolenie poprzednie. Nowe jest mądrzejsze od starego, chociaż stare uczyło nowe i nowe uczyło się od starszego. To jest przyczyną, że młodzi mają skłonność patrzeć z góry na starszych. Uważają się za lep­szych, za mądrzejszych od nich.

Mają o tyle rację, że ich pokolenie będzie lepiej uzbrojone w niewyczerpaną wiedzę życia, niż jest uzbrojone razem z nim żyjące starsze pokolenie. Młodzi nie dostrzegają jednak często tej prawdy, że na to lepsze uzbrojenie każdego młodego pokolenia składają się doświadczenia zdobyte w szkole życia przez wszystkie poprzedzające ich pokolenia.

Zapytacie: po co ten wstęp, ta filozofia? Zresztą, chyba się domyślacie.

Ta prawda jest mi potrzebna w tym celu, aby w Waszej świadomości uzasadnić życiowe prawo partii do spełniania roli nauczyciela, wychowawcy i kierownika swego syna, a zara­zem współtowarzysza walki, za którego partia uważa i którym jest Wasz związek — Związek Młodzieży Socjalistycznej. Wy i inni z młodego pokolenia klasy robotniczej i mas pracujących zajmiecie kiedyś nasze miejsca — miejsca kierowników partii. Będziecie na pewno lepsi od nas, bo będziecie bogatsi o nasze doświadczenia, o nasze sukcesy i o nasze porażki.

Czego chcemy Was uczyć?

Partia pragnie Was uczyć socjalizmu i związek Wasz wi­nien się uczyć socjalizmu. Zapyta ktoś: jak to można się nau­czyć socjalizmu? Rzeczywiście, nauczyć się socjalizmu to rzecz wcale niełatwa. Można nawet doskonale poznać wszystkie tajniki naukowego socjalizmu, a mimo to pozostać analfabetą socjalizmu. Miernikiem opanowania, nauczenia się socjalizmu są bowiem dwa warunki: pierwszy — to prowadzenie swego życia w zgodzie ze szczytnymi społecznymi i mo­ralnymi zasadami socjalizmu, i drugi — to staranie się i prowadzenie walki o to, aby inni, aby cała młodzież, cała klasa robotnicza, całe społeczeństwo postępowało zgodnie z tymi socjalistycznymi zasadami. Zaczynać jednak należy zawsze od siebie. Mówiąc krótko: nauczyć się socjalizmu — to nauczyć się walki o socjalizm. Walkę tę trzeba nieustannie prowadzić w zakresie własnego życia i w zakresie życia narodu.

Należymy wspólnie do pokolenia, które żyje w okresie szybkiego tempa rozwoju historii. Ubiegłe lata XX wieku przepełniły świat zmianami w każdej dziedzinie życia. Wiek w wszedł na karty historii jako wiek rewolucji socjalistycz­nych jako wiek żłobiący potężnym nurtem epokowych wy­darzeń nowe łożysko biegu życia ludzkości. Miliardowa ko­lumna ludzka weszła na drogę socjalizmu — buduje socjalizm. Druga miliardowa armia narodów targa i coraz szerzej zrzuca oplatające jej ciało łańcuchy kolonializmu. Stary, kapitali­styczny świat, choć z oporem, lecz krok za krokiem musi ustę­pować miejsca nowemu światu, podobnie jak stare pokolenie ustępuje miejsca nowemu pokoleniu.

W szaleńczym zamiarze zatrzymania biegu historii dla prze­dłużenia swego życia świat stary grozi ludzkości rozszarpa­niem jej wnętrza, zniszczeniem jej dorobku — grozi wojną ter­mojądrową. Ale ludzie nie chcą śmierci i nie chcą zagłady — ludzie chcą żyć i ludzkość chce żyć. I choćby nic więcej nie prze­mawiało za nowym światem, za socjalizmem, jak tylko ten je­den fakt, że socjalizm jest wrogiem wojny, że walczy o pokój i że kiedyś wymaże on wojny z kart rozwoju ludzkości — to tylko dla tego samego, to jedno wystarcza, aby pełnym głosem zawsze i wszędzie opowiadać się za socjalizmem, aby ze wszyst­kich sił walczyć o socjalizm.

Któż inny, jak nie Wy, młodzi, jak nie młode pokolenie może maszerować w awangardzie tej wielkiej, szlachetnej i zmieniającej kierunek biegu historii walki o socjalizm, walki, którą rozpoczęło nasze, dziś już stare, ale dawniej również młode pokolenie.

Socjalizm — jak w przeszłości każdy ustrój społeczny, rodzi się w bólu i walce. Ale tak jak każdy przeszły ustrój społecz­ny, kiedy wszedł na arenę dziejów, był już niezniszczalny i niezwyciężony przez okres czasu, jaki historia wyznaczyła dla jego życia, tak samo i socjalizm, który zrodziło do życia obecne pokolenie ludzkości, jest już niezwyciężony. Przyszłość świata należy do socjalizmu.

Do naiwnych mrzonek należą myśli i wyobrażenia, że skoro raz w jakimś kraju obalony został kapitalizm i jego miejsce zajął socjalizm, natychmiast potem lub w krótkim czasie wszy­stkie szczytne idee socjalizmu wypłyną niejako automatycznie — szeroką falą na powierzchnię życia. Socjalizm rodzi się w walce starego z nowym, w walce klas, w walce z nawy­kami przeszłości w świadomości ludzkiej; w walce ideologicz­nej, w walce o sumienia i serca ludzkie. Ta walka jest nieu­chronna, konieczna, nie do uniknięcia.

W tej walce, często bezwzględnej, czysta idea socjalizmu styka się z brudem przeszłości i niekiedy może być tym bru­dem zaplamiona. Gdy się to zdarza, niektórzy ludzie, widząc plamę na socjalizmie, koncentrują na niej całą swą uwagę, za­tracając przy tym z pola widzenia socjalizm. Nic dziwnego, że w takim przypadku socjalizm wygląda w ich oczach jak plama. I wówczas rozczarowują się do socjalizmu. Rozczaro­wują się sami i sieją zwątpienie w socjalizm wśród innych. Ale jak brud, który się znajdzie na ciele ludzkim, nie jest przyrodzoną właściwością tego ciała i zawsze go można zmyć, tak i — powstałe wskutek tysiąca przyczyn — plamy na so­cjalizmie nie są jego przyrodzoną właściwością i zawsze dają się usuwać. Plama na socjalizmie nigdy nie jest socjalizmem.

Pamiętać winna o tym młodzież, a szczególnie działacze i organizatorzy Związku Młodzieży Socjalistycznej.

Usuwanie plam z socjalizmu nie może się odbywać przy pomocy rewizjonistycznych szczotek. Można nimi tylko po­krwawić młody organizm naszego socjalizmu. Zwalczać i usu­wać błędy można tylko takimi środkami, które przysporzą zdrowia socjalizmowi, wzmocnią go na wewnątrz, a przez to samo i na zewnątrz.

Partia nasza poprzez uchwały VIII Plenum wyszła zwy­cięsko z sytuacji, jaką wytworzyły w kraju stosowane w prze­szłości metody wypaczające idee socjalizmu. Jednak za błędy zawsze musi się płacić. Trudności wewnątrzpartyjne związane z pozbywaniem się sekciarsko-dogmatycznych wypaczeń, trud­ności rozwoju ekonomicznego, jakie przeżywa nasz kraj, stworzyły korzystne warunki działania dla wszelkiego rodzaju demagogów i zgoła reakcyjnych elementów.

Przejawy ożywienia działalności reakcji widoczne są w sze­rokiej skali. Nie można z nich wyłączyć ani szczucia przeciwko naszej partii, ani zalewu prasy szmirą i pornografią — tymi znamiennymi cechami zgnilizny reakcyjno-drobnomieszczańskiej.

Okresy takie, jak obecny, kiedy dokonujemy gruntownej naprawy w życiu narodu i państwa, mają ogromną wagę hi­storyczną. Niełatwo jest dokonać przewartościowania wielu pojęć i zwyczajów. Należy przy tym troskliwie dbać o to, by nie utracić niczego z dorobku lat przeszłych, by nie przekreślić tego, co przedstawia wartość pozytywną. A takie niebezpie­czeństwo istnieje i w szeregach partii, i w szeregach młodzieży.

Wielkim ciężarem win obarczony został Związek Młodzieży Polskiej — ten Wasz poprzednik, do którego dobrych tradycji należy nawiązywać Waszą działalność. Iluż to wspaniałych bo­jowników o socjalizm wyrosło w ZMP, mimo że nie wszystkie warunki ówczesnej sytuacji sprzyjały temu. A niektórzy Wasi członkowie i działacze chcieli przekreślić cały dorobek dwunastolecia Polski Ludowej i cały dorobek ZMP. Zły i fałszywy był ten zamiar.

Partia nasza nigdy nie zapomni o wielkim wkładzie ZMP w dzieło budowy Polski Ludowej, Wy też o tym winniście pamiętać. Ileż to pracy i poświęceń oddała młodzież kierowana przez ZMP dziełu uprzemysłowienia naszego kraju lub walce z analfabetyzmem.

Związek Młodzieży Polskiej popełniał w swej działalności błędy, za które większą winę ponosi partia niż on sam. Od błędów ZMP trzeba odciąć Waszą organizację. Ale z dorobku ZMP trzeba przejąć wszystko to, co w nim było cenne. Inaczej organizacja Wasza nie zrobi nowego kroku naprzód w rozwoju ruchu młodzieżowego.

Musicie więc przyjąć — i to nie w deklaracjach, ale w co dziennym działaniu — tę wielką wiarę w socjalistyczne per­spektywy Polski, jaką posiadali twórcy wielkich obiektów planu sześcioletniego. Musicie w Waszym działaniu wzorować się na walce ZMP o podniesienie produkcji; winniście nawią­zać do jej pięknych tradycji współzawodnictwa pracy.

Organizacja Wasza w swoim dotychczasowym rozwoju po­pełniła wiele błędów. Krzewiły się w niej demagogia i frazes. Jałowe krzykactwo zastępowało często działanie. W poszuki­waniu nowych dróg schodziła ona na manowce. Bez całkowi­tego wyplenienia tych błędów nie znikną przyczyny trudności, jakie obecnie przeżywa ZMS.

Jednym ze środków, który będzie zapobiegał tym błędom, jest przybranie przez Waszą organizację konsekwentnie klaso­wego, robotniczego, wielkoprzemysłowego charakteru. Mło­dzież robotnicza stanowić winna trzon Waszej organizacji.

Partia chce, byście byli jej wiernym współtowarzyszem walki o socjalizm, byście byli organizacją polityczną. I tak właśnie rozumie polityczny charakter Waszego działania.

Musicie być organizacją socjalistyczną, walczącą kon­sekwentnie i nieustępliwie o realizację naszej idei.

Uważamy, że źródłem dzisiejszej słabości ZMS jest do nie­dawna jeszcze ciesząca się u Was prawem obywatelstwa fał­szywa koncepcja o awangardowym charakterze Waszej orga­nizacji.

Chcecie być organizacją przodującą, chcecie skupiać ludzi przodujących — to bardzo dobrze. Ale nie możecie doprowa­dzać do wyradzania się idei przodującego charakteru organi­zacji w ideę sekciarską, izolującą Was od mas młodzieży; przo­dujący charakter organizacji nie tylko nie powinien stać na przeszkodzie jej mocnym więzom z milionowymi masami mło­dzieży, ale przeciwnie, powinien przyczyniać się do umacnia­nia i krzepnięcia tych więzów.

Głównym Waszym zadaniem obecnie jest wyjście do mło­dzieży, zdobycie najlepszych jej przedstawicieli do swoich szeregów i pozyskanie dla swojej idei szerokich mas młodzieży, młodzieży, obrona jej interesów, walka o polepszeni jej położenia, o rozwiązanie jej trudności — oto zagadnienia, które winny znaleźć się w centrum uwagi ZMS, jego członków i działaczy.

Tylko żyjąc życiem młodzieży, dzieląc jej przeżycia, troski i radości — organizacja Wasza stanie się naprawdę przodująca, stanie się rzeczywistym pomocnikiem partii. Organizacja musi wszystkimi sprawami młodzieży, a młodzież żyje wszyst­kimi sprawami kraju. Związek wtedy zdobędzie sobie wpływy, gdy będzie organizował młodzież do działania we wszystkich dziedzinach życia kraju.

ZMS powinien promieniować politycznie i ideowo na jak najszersze kręgi całej młodzieży oraz na pozostałe organizacje młodzieżowe. Aby jednak tak było, musi on stać się w pełnym tego słowa znaczeniu organizacją przodującą, organizacją czynu.

Tylko czyny się liczą. Jeśli mówimy, że sytuacja kraju jest trudna, to musimy w pełni uświadomić sobie, że niemożliwe jest przezwyciężenie trudności ani gromkimi hasłami, ani na­rzekaniem. Polepszenie sytuacji można osiągnąć tylko przez wytężoną pracę całego narodu. Waszym pierwszym obowiąz­kiem jest uczestniczenie w tych ogólnonarodowych wysiłkach.

W imieniu Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej życzę Wam, aby w rezultacie Waszego zjazdu Związek Młodzieży Socjalistycznej wyrósł szybko w wielką, silną i zwartą wewnętrznie organizację młodego po­kolenia Polski Ludowej.

„Trybuna Ludu"
26 kwietnia 1957 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz