15 stycznia 1943
r.
Patriotyczny
obowiązek i współodpowiedzialność za losy narodu polskiego dyktują nam list
niniejszy.
Formę otwartą
uznaliśmy za konieczną dlatego, aby cały naród polski ustosunkował się do zagadnień i form walki z okupantem hitlerowskim przez naszą partię
głoszonych, propagowanych i organizowanych.
List ten i formę jego podyktowała nam groźna w swych następstwach i
szkodliwa dla
narodu polskiego działalność tych czynników i partii politycznych Polski podziemnej, które dla celów
szerokim masom
ludowym nie znanych w momencie straszliwych ciosów, zadawanych przez okupanta narodowi polskiemu, głoszą hasła bezczynu, bierności, nakazują stanie z bronią u nogi.
Gdy na skrwawionej i
jęczącej ziemi polskiej wyrasta coraz gęstszy las szubienic, na których wiatr kołysze zmasakrowane zwłoki bojowników
o wolną i niepodległą Polskę, zewsząd słyszą budzące się do czynu, do walki, do
odpłaty masy ludowe hasło znacznej części prasy Polski podziemnej i stojących
za nią czynników i partii politycznych: Jeszcze nie czas! Wytrwajcie!
Gdy co dzień i
co noc żandarm hitlerowski wyrywa ze zbolałego i krwawiącego ciała narodu
polskiego nowe setki i tysiące ludzi, napełniając nimi obozy koncentracyjne,
kazamaty gestapowskie i więzienia, gdy z dniem każdym powiększa się o setki i
tysiące liczba pomordowanych synów i córek narodu polskiego, słyszymy zewsząd
od tych, którzy już dzisiaj podzielili między sobą teki i urzędy w przyszłej
Polsce: Jeszcze nie czas! Wytrzymajcie!
Gdy sfory psów
hitlerowskich wyłapują codziennie na ulicach miast i wsi tysiące ludzi,
ogałacając kraj z najcenniejszego i najbardziej bojowego elementu, gdy zdołali już nagnać
miliony najmocniejszych i najzdrowszych rąk z naszego kraju do pracy
niewolniczej w III Rzeszy, to ci, którzy się mienią być kierownikami Polski
walczącej, znaleźli jedną wskazówkę dla tych milionów: „Gdy was wyślą do
Niemiec to tam należy stosować sabotaż”.
Gdy okupant, jak
Polska długa i szeroka, gwałtem ściąga kontyngenty rabunkowe i przeprowadza
ponadkontyngentową grabież, ogałacając kraj ze środków żywności, powodując głód
i nędzę milionów ludzi pracy, szczególnie w miastach, to chłop polski słyszał
tylko jedną radę prasy „miarodajnych czynników” Na kontyngent oddajcie gorsze
ziarno.
Gdy za cały czas
okupacji hitlerowskiej po dzień dzisiejszy — jak stwierdził gen. Sikorski w
Nowym Jorku — liczba wymordowanych,
uwięzionych lub wywiezionych przez katów niemieckich dosięgła już cyfry
sześciu i pół miliona mężczyzn, kobiet i dzieci — obywateli polskich (łącznie z
Żydami), to jest to bilans nie tylko polityki okupanta na podbitych ziemiach
polskich, lecz jest to również bilans polityki „wytrwania”, „stania z bronią u
nogi”, bilans hasła: „Jeszcze nie czas”. Bilans naprawdę straszny.
Lecz to nie kres. Puszczona w
ruch machina mordu, gwałtu,
rabunku i niszczenia wszystkiego, co polskie,
przybiera coraz większy
rozmach. Naród polski, w myśl zamiarów okupanta, ma spotkać taki sam los, jakiego doznali Żydzi w Polsce.
Dążenie okupanta
do masowego, zbiorowego i totalnego wyniszczenia narodu polskiego wyraża się w
straszliwych aktach, którym na imię: Zamojszczyzna, Lubelskie, Ostrołęka.
Zamojszczyzna i
Lubelskie to już nie tylko pojedyncza lub grupowa likwidacja najlepszych i
najbardziej ofiarnych synów i córek ziemi polskiej, to nie tylko wyniszczanie
tych, którzy na zew naszej partii z bronią w ręku budzili i budzą ducha narodu
polskiego do zbrojnej walki z najeźdźcą, z zaborcą; którzy krwią własną
zmywają wobec historii, wobec naszych własnych tradycji bojowych i wobec innych
narodów walczących o wolność swoich krajów hańbę bezczynu zawisłą nad
zbiorowością polską. To nie tylko walka z tymi, którzy aczkolwiek sami jeszcze
nie stanęli w szeregi walczących, lecz całym sercem i duszą walkę tę popierają.
Zamojszczyzna i
Lubelskie — to masowy gwałt i masowa zbrodnia, dokonana na dziesiątkach i
setkach tysięcy kobiet, mężczyzn, młodzieży, dzieci, starców. To zbiorowy i kompletny
rabunek mienia zdobytego pracą całego życia „wysiedlonych” rodzin.
Zamojszczyzna i
Lubelskie — to typowe metody wyniszczenia Żydów, zastosowane obecnie do
Polaków. Zdolni do pracy zastąpić mają w Niemczech tych, których Hitler
oderwał od warsztatów pracy i posłał na front wschodni jako żer dla armat
zwycięskiej Armii Czerwonej. Niezdolnych i starców wywozi się za Bug, na
wytracenie, jak Żydów do Treblinki. Dzieci do 12 lat, siłą i gwałtem oddzielone
od matek, wywozi się gdzieś w nieznane, na zatracenie. Czego nie dokonają
zimno, głód i choroby, to dopełnią reszty wyszkoleni na Żydach oprawcy, co to
nieraz nawet kuli żałowali dla żydowskiego dziecka i kolbą miażdżyli główki.
Na ziemiach i
gospodarstwach chłopów Zamojszczyzny i Lubelskiego, na prawiecznej ojcowiźnie
polskiej osadza się kolonizatonskich zbirów hitlerowskich. Miasto Zamość splugawiono nazwą naczelnego bandyty gestapowskiego, Himmlera
— Himmlerstadt.
Zamojszczyzna i Lubelskie — to początek realizacji zbrodniczych zamiarów hitleryzmu w stosunku do całego narodu polskiego. Za nimi ma pójść Ostrołęka, gdzie już nastąpiły przygotowania i zapowiedź „wysiedlenia” wszystkich mieszkańców.
Takie są
plany hitleryzmu. Taki jest stan faktyczny.
Pytamy: co
robią i jakie stanowisko zajmują w obliczu tych faktów Delegatura
Rządu i związane z nią partie polityczne? Czy jeszcze
godzą się z Waszym sumieniem narodowym stare i nie
zmienione dotychczas hasła wytrwania i stania z
bronią u nogi?
Pytamy z
zaniepokojeniem, gdyż miast wskazania narodowi
polskiemu konkretnych form walki i obrony słyszymy znowu tylko
uspokajanie społeczeństwa, pomniejszanie groźby tej
akcji i jej znaczenia, czy nawet wręcz twierdzenie,
że „w chwili obecnej sytuacja nie jest jeszcze
wyjaśniona”!
Nas nie
dziwi, że okupant stara się oszukać naród polski, że
maskuje swoje zamiary, zaprzeczając faktom. My,
zaniepokojeni o najbliższą przyszłość narodu polskiego, stwierdzamy, że
Wasza, panowie, akcja uspokajania społeczeństwa obiektywnie
się łączy i uzupełnia z akcją maskowania się okupanta.
Pytamy: komu to potrzebne? Jaka to jest gra i w czyim
ona leży interesie?
Wam i
narodowi polskiemu przypominamy, że zakłamanie hitlerowskie przy akcji wywożenia Żydów na śmierć męczeńską
do komór gazowych Treblinki doszło do tego stopnia i tak potrafiło uśpić i oszukać masy żydowskie, że nie tylko nie zorganizowały one oporu, lecz kilkanaście
tysięcy Żydów getta warszawskiego dobrowolnie zgłosiło
się na wyjazd, wierząc oficjalnym zapewnieniom okupanta, potwierdzonym przez
zarząd gminy żydowskiej, że jadą na przesiedlenie, na wschód. Wszak jeszcze na
placu kaźni w Treblince zapewniali mordercy swe ofiary, że rozbierają się
tylko do kąpieli, wówczas gdy rozbierały się na śmierć. Wróg stosuje do narodu
polskiego tę samą metodę zakłamania i oszustwa, którą z powodzeniem zastosował
do Żydów. Pytamy: czy Wy, panowie, chcecie spełnić taką rolę w akcji niszczenia
Polaków, jaką spełniły zarządy gmin żydowskich w akcji niszczenia Żydów?
Zamojszczyzna,
Lubelskie i Ostrołęka, a wraz z nimi cała Polska, jak długa i szeroka, żądają
odpowiedzi na te pytania.
My, Polska
Partia Robotnicza, partia ludu pracującego miast i wsi, wołamy:
Bierność jest
zgubą narodu polskiego. Wszyscy ci, którzy tę bierność propagują świadomie lub
nieświadomie, pomagają okupantowi w jego akcji wyniszczania Polski i Polaków.
Żądamy od
wszystkich czynników i partii politycznych, które na swych sztandarach wypisały
hasło „Niepodległa Polska”, niezależnie od tego, jaką treść
społeczno-polityczną w to hasło wkładają, aby w obliczu faktów zbrodni
hitlerowskich, dokonywanych codziennie nad umęczonym narodem polskim, w obliczu
Zamojszczyzny i Lubelszczyzny - zerwały z biernością, zerwały z hasłem wyczekiwania
z bronią u nogi.
My, Polska
Partia Robotnicza, najmłodsza partia Polski podziemnej, walkę tę podjęliśmy i
prowadzimy ją konsekwentnie i nieubłaganie w miarę naszych sil i środków. Wyciągaliśmy
i wyciągamy rękę do partii politycznych Polski podziemnej dla współpracy, o
wspólne organizowanie walki całego narodu polskiego z okupantem hitlerowskim.
Porzućcie
szkodliwe hasło: „jeszcze nie czas”. Na co ma czekać naród polski? Na los
Żydów? Na wyniszczenie jeszcze kilku czy kilkunastu milionów obywateli
polskich? Na takie osłabienie, które go uczyni niezdolnym w ogóle do podjęcia walki zbrojnej?
Kłamstwem i
zbrodnią wobec narodu polskiego jest twierdzenie, że w interesie okupanta leży
podjęcie walki w chwili obecnej, że gestapo prowokuje walkę dla upustu krwi
narodowi polskiemu. Wszak zaszczepiona przez reakcję bierność nie uratowała, a
doprowadziła masy żydowskie do zguby. Tylko walka zbrojna, tylko udziesięciokrotniony
odwet za każdy gwałt i za każdą zbrodnię okupanta może zapobiec masowemu
wyniszczeniu ludu polskiego.
Do walki takiej
wzywamy każdego żołnierza Polski podziemnej, każde ugrupowanie polityczne. Na
płaszczyźnie takiej walki porozumiemy się z każdym obozem politycznym dla
scentralizowania wysiłków w tym kierunku, dla zadania śmiertelnego, ostatecznego
ciosu okupantowi. Taka jest treść i podstawa głoszonych i organizowanych przez
nas Narodowych Komitetów Walki.
W chwili
obecnej, w obliczu Zamojszczyzny, Lubelszczyzny i Ostrołęki wołamy do
wszystkich partii politycznych, do całego narodu polskiego: Twórzmy i
organizujmy grupy samoobrony po wsiach i po miastach. Budujmy masową
organizację bojową samoobrony. Nie pozwalajmy wyrzucać naszych żon i dzieci,
naszych ojców i dziadów z zielni rodzinnej. Nie wolno czekać z organizowaniem
samoobrony aż do chwili, gdy wróg swój cios wymierzy. Należy ją tworzyć i
organizować już dzisiaj.
Polska Partia
Robotnicza wzywa wszystkie partie polityczne do zgody narodowej. Uważamy
jednak, że zgoda na gruncie bezczynu, na gruncie kombinacji politycznych byłaby
zdradziecką zgodą. O taką zgodę bardzo łatwo, nawet z okupantem. My
wypowiedzieliśmy wojnę okupantowi, więc nie możemy się zgodzić z tymi, którzy
mu ofiarowali pokój i nadal stoją na tym gruncie. Takim elementom nie zgodę
przynosimy, a wojnę. My chcemy zgody na gruncie walki z okupantem.
Istnieją,
niestety, w społeczeństwie polskim i w jego podziemnym życiu politycznym nieodpowiedzialne
i prowokatorskie elementy, które wysuwają hasło inne, hasło walki z polskim
ruchem robotniczo-chłopskim, reprezentowanym przez naszą partię.
Nieodpowiedzialne elementy pod hasłem walki z komunizmem gorączkowo szykują się
do wszczęcia wojny domowej, a nawet już poczyniły pierwsze kroki ku temu. Nie
jest dla nas tajemnicą, że wydatkuje się pokaźne sumy na walkę z bojowym ruchem
niepodległościowym. Wiemy, skąd te sumy pochodzą. Nie jest dla nas tajemnicą, że
się posyła „oddziały partyzanckie” za Bug dla walki z ruchem partyzanckim, że posyła
się elementy prowokatorskie do Lubelszczyzny czy Radomszczyzny dla
zdradzieckiej roboty wśród partyzantów.
Nie jest dla nas
tajemnicą, kto i gdzie preparuje listy z nazwiskami członków naszej partii, by
ich wydać w ręce gestapo, że sporządza się listy aktywnych i bojowych elementów
w szeregach mas pracujących, by rozprawić się z nimi.
Jedni tę podłą
robotę robią, a drudzy o tej podłości milczą.
Odpowiadamy tym
kanaliom krótko: klasa robotnicza umie wyciągać wnioski z gorzkich doświadczeń.
Nie zaskoczą nas. Mogą dostać tylko należytą odprawę.
My do walki
bratobójczej nie dążymy, my chcemy rozpalić jak najszersze płomienie walki z
okupantem hitlerowskim, z faszyzmem. To leży bowiem w żywotnym interesie
narodu polskiego. Dlatego masy robotniczo-chłopskie są za nami, dlatego
potężnieje nasz ruch, potężnieje nasza partia. Sympatii mas szerokich nie
odbiorą nam naiwne i głupawe twierdzenia różnych pisemek, jakoby volkdeutsche
szukali schronienia w naszej partii prized gniewem masi ludowych w obliczu
przybliżającego się końca hitleryzmu. Jesteśmy i pozostaniemy partią walki
narodu polskiego i walkę tę prowadzić będziemy aż do zwycięstwa wspólnie ze
wszystkimi, którzy uznają i podzielają jej konieczność.
Polska Partia
Robotnicza uważa, że zgoda narodowa i zjednoczenie wszystkich zdrowych sił
narodowych do walki z okupantem, do walki, która przyśpieszy chwilę powstania
Polski Niepodległej, Polski ludu pracującego, Polski wolnej od wyzysku
człowieka przez człowieka, Polski, w której masy pracujące będą prawdziwymi jej
gospodarzami — w dużym stopniu jest uzależniona od stanowiska emigracyjnego
rządu londyńskiego i jego krajowej Delegatury.
Gdyby rząd londyński
i jego krajowa ekspozytura w tych sprawach wyraźnie stanęli na gruncie
interesów ludu polskiego, to niewątpliwie oddaliby wielką przysługę sprawie
Polski. Mogliby ocalić nie tylko życie dziesiątkom czy setkom tysięcy obywateli
polskich, ale również miliony istnień ludzkich, które pożera i pochłania wojna.
Całkowite i
pełne zniszczenie hitleryzmu i związana z tym sprawa odzyskania naszej
niepodległości może nastąpić tylko przez klęskę wojenną Niemiec i ich sprzymierzeńców.
Klęska, ta zbliża się. Nasze wyzwolenie narodowe przyśpiesza zwycięska Ofensywa
Armii Czerwonej.
Dzisiaj, gdy
wspólny wróg wszystkich narodów, faszyzm, załamuje się pod ciosami uderzeń
Armii Czerwonej, gdy ostatnim jeszcze wysiłkiem stawia opór, by podtrzymać upadającego
ducha narodu i armii, w chwili tej na każdym uczciwym Polaku, na każdym
patriocie polskim ciąży święty obowiązek uderzenia, natychmiastowego uderzania
w osłabionego i chwiejącego się wroga. To przyśpieszy ogólne nad nim
zwycięstwo, przyśpieszy zakończenie wojny i wszystkich cierpień ludzkości z nią
związanych.
Nie pozwólmy na
to, aby wróg nasz miał czas i możność na organizowanie nowych sił, na
zaleczanie ciężkich ran, które dziś otrzymuje na froncie wschodnim.
Wołamy do
Ciebie, ludu polski, wołamy do wszystkich uczciwych Polaków: nadszedł czas,
moment najbardziej odpowiedni, aby zmazać z narodu polskiego hańbę
zdradzieckiej polityki kliki sanacyjnej, polityki, która doprowadziła Polskę do
zguby.
Nie wolno pod
groźbą kary wymierzonej za zdradę narodową, kontynuować polityki sanacja,
polityki Becków, Śmigłych, Koców i Matuszewskich.
Niestety,
elementy takiej polityki widoczne są w londyńskim rządzie emigracyjnym,
spotkać je można bardzo często w licznych wydawnictwach Potoki podziemnej, w
stanowisku zajmowanym przez różne ośrodki polskiej myśli politycznej wobec
naszego wschodniego sąsiada i sprzymierzeńca w wojnie z hitleryzmem - wobec ZSRR.
Polityczna
zdradziecka gra sanacji, obliczona nie na interesy Polski, lecz tylko
rządzącej kliki, balansowanie między dwoma potęgami — powtarza się dzisiaj w
poglądach o konieczności zniszczenia nie tylko hitleryzmu, lecz również Związku
Radzieckiego i wynikającej stąd akcji sabotowania wszelkich wysiłków stworzenia
czynnego, ogólnonarodowego frontu walki w kraju.
Zerwijmy z taką
polityką, która w przeszłości doprowadziła do tragedii wrześniowej.
Gdyby rząd londyński
i Delegatura krajowa zajęły wyraźne stanowisko, odrzucające i potępiające
całkowicie przedwojenną politykę sanacji, szczególnie wobec Związku Radzieckiego,
to sprawa frontu narodowego, sprawa jedności narodowej stałaby się sprawą o
wiele realniejszą i łatwą do przeprowadzenia.
Apelujemy do
wszystkich Polaków, aby ze wszech sił poparli
sprawę zjednoczonego, walczącego frontu narodowego.
Apelujemy do
zahartowanej w walce z wszelką reakcją klasy robotniczej Polski, by tak jak
niegdyś w 1905 r., jak w roku 1918, jak w dni wrześniowe 1939 r. stanęła na
wysokości swego zadania, podniosła wyżej swój sztandar czerwony, na którym
krwawo wypisała dziś słowa: „Niepodległa, Wolna Polska Ludu Pracującego”.
Miejsce nasze w
obecnym momencie — to pierwsza linia frontu. Musimy wydobyć z siebie tyle siły,
energii i rozmachu, aby pociągnąć za sobą wszystkie warstwy, nawet najbardziej
oporne i zacofane.
Apelujemy do
wszystkich oficerów, podoficerów i żołnierzy rozbitej, lecz nie postawionej na
kolana Armii Polskiej, aby dziś spełnili swój święty obowiązek wobec Ojczyzny,
która nauczyła ich walczyć i kochać wolność.
Apelujemy do
patriotycznej, ofiarnej młodzieży polskiej: Wasze miejsce — na najbardziej
gorącym odcinku walki. Któż, jak nie młodzież winna zapełniać szeregi oddziałów
partyzanckich i grup bojowych. To młodzież pierwsza dała sygnał bojowy
powstania 1831 r. To młodzież rozbrajała Niemców w 1918 r. Chłopiętami będąc,
stawali do wielkiej sprawy tacy ludzie, jak Mickiewicz, Kościuszko, Dąbrowski,
Mochnacki, Bem, Waryński.
Apelujemy do
inteligencji polskiej, która tak obfitą daninę krwi złożyła.
Apelujemy do
wszystkich, kto czymkolwiek może się przysłużyć sprawie wyzwolenia naszego
narodu: niech idzie z nami, chociażby był Niemcem, Ukraińcem lub kimkolwiek bądź.
Apelujemy do
resztek pozostałego na naszej ziemi umęczonego narodu żydowskiego, by szedł z
nami mścić śmierć i męczeństwo zadane mu tak podle przez bestię hitlerowską.
Niech żyje walczący
Front Narodowy!
Niech żyje Polska
Wolna i Niepodległa!
KOMITET
CENTRALNY POLSKIEJ PARTII ROBOTNICZEJ
15 stycznia 1943
r.
Po raz pierwszy drukowane
w „Trybunie Wolności”
15 I 1943, nr 25.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz