czwartek, 8 listopada 2012

List otwarty do delegatury krajowej rządu Generała Sikorskiego


15 stycznia 1943 r.

Patriotyczny obowiązek i współodpowiedzialność za losy narodu polskiego dyktują nam list niniejszy.

Formę otwartą uznaliśmy za konieczną dlatego, aby cały naród polski ustosunkował się do zagadnień i form walki z okupantem hitlerowskim przez naszą partię głoszonych, propagowanych i organizowanych.

List ten i formę jego podyktowała nam groźna w swych następstwach i szkodliwa dla narodu polskiego działalność tych czynników i partii politycznych Polski podziemnej, które dla celów szerokim masom ludowym nie znanych w mo­mencie straszliwych ciosów, zadawanych przez okupanta na­rodowi polskiemu, głoszą hasła bezczynu, bierności, naka­zują stanie z bronią u nogi.

Gdy na skrwawionej i jęczącej ziemi polskiej wyrasta coraz gęstszy las szubienic, na których wiatr kołysze zmasa­krowane zwłoki bojowników o wolną i niepodległą Polskę, zewsząd słyszą budzące się do czynu, do walki, do odpłaty masy ludowe hasło znacznej części prasy Polski podziemnej i stojących za nią czynników i partii politycznych: Jeszcze nie czas! Wytrwajcie!

Gdy co dzień i co noc żandarm hitlerowski wyrywa ze zbolałego i krwawiącego ciała narodu polskiego nowe setki i tysiące ludzi, napełniając nimi obozy koncentracyjne, kaza­maty gestapowskie i więzienia, gdy z dniem każdym po­większa się o setki i tysiące liczba pomordowanych synów i córek narodu polskiego, słyszymy zewsząd od tych, którzy już dzisiaj podzielili między sobą teki i urzędy w przyszłej Polsce: Jeszcze nie czas! Wytrzymajcie!

Gdy sfory psów hitlerowskich wyłapują codziennie na ulicach miast i wsi tysiące ludzi, ogałacając kraj z najcen­niejszego i najbardziej bojowego elementu, gdy zdołali już nagnać miliony najmocniejszych i najzdrowszych rąk z na­szego kraju do pracy niewolniczej w III Rzeszy, to ci, którzy się mienią być kierownikami Polski walczącej, znaleźli jedną wskazówkę dla tych milionów: „Gdy was wyślą do Niemiec to tam należy stosować sabotaż”.

Gdy okupant, jak Polska długa i szeroka, gwałtem ściąga kontyngenty rabunkowe i przeprowadza ponadkontyngentową grabież, ogałacając kraj ze środków żywności, powodując głód i nędzę milionów ludzi pracy, szczególnie w miastach, to chłop polski słyszał tylko jedną radę prasy „miarodajnych czynników Na kontyngent oddajcie gorsze ziarno.

Gdy za cały czas okupacji hitlerowskiej po dzień dzisiej­szy — jak stwierdził gen. Sikorski w Nowym Jorku  — liczba wymordowanych, uwięzionych lub wywie­zionych przez katów niemieckich dosięgła już cyfry sześciu i pół miliona mężczyzn, kobiet i dzieci — obywateli polskich (łącznie z Żyda­mi), to jest to bilans nie tylko polityki okupanta na podbitych ziemiach polskich, lecz jest to również bilans po­lityki „wytrwania”, „stania z bronią u nogi”, bilans hasła: „Jeszcze nie czas”. Bilans na­prawdę straszny.

Lecz to nie kres. Puszczona w ruch machina mordu, gwał­tu, rabunku i niszczenia wszystkiego, co polskie, przybiera coraz większy rozmach. Naród polski, w myśl zamiarów okupanta, ma spotkać taki sam los, jakiego doznali Żydzi w Polsce.

Dążenie okupanta do masowego, zbiorowego i totalnego wyniszczenia narodu polskiego wyraża się w straszliwych aktach, którym na imię: Zamojszczyzna, Lubel­skie, Ostrołęka.

Zamojszczyzna i Lubelskie to już nie tylko pojedyncza lub grupowa likwidacja najlepszych i najbardziej ofiarnych synów i córek ziemi polskiej, to nie tylko wyniszczanie tych, którzy na zew naszej partii z bronią w ręku budzili i budzą ducha narodu polskiego do zbrojnej walki z najeźdźcą, z za­borcą; którzy krwią własną zmywają wobec historii, wobec naszych własnych tradycji bojowych i wobec innych narodów walczących o wolność swoich krajów hańbę bezczynu zawisłą nad zbiorowością polską. To nie tylko walka z tymi, którzy aczkolwiek sami jeszcze nie stanęli w szeregi walczących, lecz całym sercem i duszą walkę tę popierają.

Zamojszczyzna i Lubelskie — to masowy gwałt i masowa zbrodnia, dokonana na dziesiątkach i setkach tysięcy kobiet, mężczyzn, młodzieży, dzieci, starców. To zbiorowy i kom­pletny rabunek mienia zdobytego pracą całego życia „wy­siedlonych” rodzin.

Zamojszczyzna i Lubelskie — to typowe metody wyniszcze­nia Żydów, zastosowane obecnie do Polaków. Zdolni do pra­cy zastąpić mają w Niemczech tych, których Hitler oderwał od warsztatów pracy i posłał na front wschodni jako żer dla armat zwycięskiej Armii Czerwonej. Niezdolnych i starców wywozi się za Bug, na wytracenie, jak Żydów do Treblinki. Dzieci do 12 lat, siłą i gwałtem oddzielone od matek, wywozi się gdzieś w nieznane, na zatracenie. Czego nie dokonają zimno, głód i choroby, to dopełnią reszty wyszkoleni na Ży­dach oprawcy, co to nieraz nawet kuli żałowali dla żydow­skiego dziecka i kolbą miażdżyli główki.

Na ziemiach i gospodarstwach chłopów Zamojszczyzny i Lubelskiego, na prawiecznej ojcowiźnie polskiej osadza się kolonizatonskich zbirów hitlerowskich. Miasto Zamość splugawiono nazwą naczelnego bandyty gestapowskiego, Himmlera — Himmlerstadt.

Zamojszczyzna i Lubelskie — to początek realizacji zbrodniczych zamiarów hitle­ryzmu w stosunku do całego narodu pol­skiego. Za nimi ma pójść Ostrołęka, gdzie już nastąpiły przygotowania i zapowiedź „wysiedlenia” wszystkich miesz­kańców.

Takie są plany hitleryzmu. Taki jest stan faktyczny.

Pytamy: co robią i jakie stanowisko zajmują w obliczu tych faktów Delegatura Rządu i związane z nią partie polityczne? Czy jeszcze godzą się z Waszym sumieniem narodowym stare i nie zmienione dotychczas hasła wytrwania i stania z bronią u nogi?

Pytamy z zaniepokojeniem, gdyż miast wskazania narodo­wi polskiemu konkretnych form walki i obrony słyszymy znowu tylko uspokajanie społeczeństwa, pomniejszanie groź­by tej akcji i jej znaczenia, czy nawet wręcz twierdzenie, że „w chwili obecnej sytuacja nie jest jeszcze wyjaśniona”!

Nas nie dziwi, że okupant stara się oszukać naród polski, że maskuje swoje zamiary, zaprzeczając faktom. My, zanie­pokojeni o najbliższą przyszłość narodu polskiego, stwierdza­my, że Wasza, panowie, akcja uspokajania społeczeństwa obiektywnie się łączy i uzupełnia z akcją maskowania się okupanta. Pytamy: komu to potrzebne? Jaka to jest gra i w czyim ona leży interesie?

Wam i narodowi polskiemu przypominamy, że zakłamanie hitlerowskie przy akcji wywożenia Żydów na śmierć mę­czeńską do komór gazowych Treblinki doszło do tego stopnia i tak potrafiło uśpić i oszukać masy żydowskie, że nie tylko nie zorganizowały one oporu, lecz kilkanaście tysięcy Żydów getta warszawskiego dobrowolnie zgłosiło się na wyjazd, wierząc oficjalnym zapewnieniom okupanta, potwierdzonym przez zarząd gminy żydowskiej, że jadą na przesiedlenie, na wschód. Wszak jeszcze na placu kaźni w Treblince zapew­niali mordercy swe ofiary, że rozbierają się tylko do kąpieli, wówczas gdy rozbierały się na śmierć. Wróg stosuje do na­rodu polskiego tę samą metodę zakłamania i oszustwa, którą z powodzeniem zastosował do Żydów. Pytamy: czy Wy, panowie, chcecie spełnić taką rolę w akcji niszczenia Polaków, jaką spełniły zarządy gmin żydowskich w akcji niszczenia Żydów?

Zamojszczyzna, Lubelskie i Ostrołęka, a wraz z nimi cała Polska, jak długa i szeroka, żądają odpowiedzi na te pytania.

My, Polska Partia Robotnicza, partia ludu pracującego miast i wsi, wołamy:

Bierność jest zgubą narodu polskiego. Wszyscy ci, którzy tę bierność propagują świadomie lub nieświadomie, pomagają okupantowi w jego akcji wyniszczania Polski i Polaków.

Żądamy od wszystkich czynników i partii politycznych, które na swych sztandarach wypisały hasło „Niepodległa Polska”, niezależnie od tego, jaką treść społeczno-polityczną w to hasło wkładają, aby w obliczu faktów zbrodni hitlerowskich, dokonywanych codziennie nad umęczonym narodem polskim, w obliczu Zamojszczyzny i Lubelszczyzny - zerwały z bier­nością, zerwały z hasłem wyczekiwania z bronią u nogi.

My, Polska Partia Robotnicza, najmłodsza partia Polski podziemnej, walkę tę podjęliśmy i prowadzimy ją konse­kwentnie i nieubłaganie w miarę naszych sil i środków. Wyciągaliśmy i wyciągamy rękę do partii politycznych Polski podziemnej dla współpracy, o wspólne organizowanie walki całego narodu polskiego z okupantem hitlerowskim.

Porzućcie szkodliwe hasło: „jeszcze nie czas”. Na co ma czekać naród polski? Na los Żydów? Na wyniszczenie jeszcze kilku czy kilkunastu milionów obywateli polskich? Na takie osłabienie, które go uczyni niezdolnym w ogóle do podjęcia walki zbrojnej?

Kłamstwem i zbrodnią wobec narodu polskiego jest twier­dzenie, że w interesie okupanta leży podjęcie walki w chwili obecnej, że gestapo prowokuje walkę dla upustu krwi narodowi polskiemu. Wszak zaszczepiona przez reakcję bierność nie uratowała, a doprowadziła masy żydowskie do zguby. Tylko walka zbrojna, tylko udziesięciokrotniony odwet za każdy gwałt i za każdą zbrodnię okupanta może zapobiec masowe­mu wyniszczeniu ludu polskiego.

Do walki takiej wzywamy każdego żołnierza Polski pod­ziemnej, każde ugrupowanie polityczne. Na płaszczyźnie ta­kiej walki porozumiemy się z każdym obozem politycznym dla scentralizowania wysiłków w tym kierunku, dla zadania śmiertelnego, ostatecznego ciosu okupantowi. Taka jest treść i podstawa głoszonych i organizowanych przez nas Narodo­wych Komitetów Walki.

W chwili obecnej, w obliczu Zamojszczyzny, Lubelszczyzny i Ostrołęki wołamy do wszystkich partii politycznych, do całego narodu polskiego: Twórzmy i organizujmy grupy samoobrony po wsiach i po miastach. Budujmy masową organizację bojową samoobrony. Nie pozwalajmy wyrzucać naszych żon i dzieci, naszych ojców i dziadów z zie­lni rodzinnej. Nie wolno czekać z organizowaniem samoobrony aż do chwili, gdy wróg swój cios wymierzy. Należy ją tworzyć i organizować już dzisiaj.

Polska Partia Robotnicza wzywa wszystkie partie poli­tyczne do zgody narodowej. Uważamy jednak, że zgoda na gruncie bezczynu, na gruncie kombinacji politycznych byłaby zdradziecką zgodą. O taką zgodę bardzo łatwo, nawet z oku­pantem. My wypowiedzieliśmy wojnę okupantowi, więc nie możemy się zgodzić z tymi, którzy mu ofiarowali pokój i nadal stoją na tym gruncie. Takim elementom nie zgodę przynosimy, a wojnę. My chcemy zgody na gruncie walki z okupantem.

Istnieją, niestety, w społeczeństwie polskim i w jego pod­ziemnym życiu politycznym nieodpowiedzialne i prowokatorskie elementy, które wysuwają hasło inne, hasło walki z polskim ruchem robotniczo-chłopskim, reprezentowanym przez naszą partię. Nieodpowiedzialne elementy pod hasłem walki z komunizmem gorączkowo szykują się do wszczęcia wojny domowej, a nawet już poczyniły pierwsze kroki ku temu. Nie jest dla nas tajemnicą, że wydatkuje się pokaźne sumy na walkę z bojowym ruchem niepodległościowym. Wiemy, skąd te sumy pochodzą. Nie jest dla nas tajemnicą, że się posyła „oddziały partyzanckie” za Bug dla walki z ruchem partyzanckim, że posyła się elementy prowokatorskie do Lubelszczyzny czy Radomszczyzny dla zdradzieckiej roboty wśród partyzantów.

Nie jest dla nas tajemnicą, kto i gdzie preparuje listy z nazwiskami członków naszej partii, by ich wydać w ręce gestapo, że sporządza się listy aktywnych i bojowych elementów w szeregach mas pracujących, by rozprawić się z nimi.

Jedni tę podłą robotę robią, a drudzy o tej podłości milczą.

Odpowiadamy tym kanaliom krótko: klasa robotnicza umie wyciągać wnioski z gorzkich doświadczeń. Nie zaskoczą nas. Mogą dostać tylko należytą odprawę.

My do walki bratobójczej nie dążymy, my chcemy roz­palić jak najszersze płomienie walki z okupantem hitlerow­skim, z faszyzmem. To leży bowiem w żywotnym interesie narodu polskiego. Dlatego masy robotniczo-chłopskie są za nami, dlatego potężnieje nasz ruch, potężnieje nasza partia. Sympatii mas szerokich nie odbiorą nam naiwne i głupawe twierdzenia różnych pisemek, jakoby volkdeutsche szukali schronienia w naszej partii prized gniewem masi ludowych w obliczu przybliżającego się końca hitleryzmu. Jesteśmy i pozostaniemy partią walki narodu polskiego i walkę tę prowadzić będziemy aż do zwycięstwa wspólnie ze wszyst­kimi, którzy uznają i podzielają jej konieczność.

Polska Partia Robotnicza uważa, że zgoda narodowa i zjednoczenie wszystkich zdrowych sił narodowych do walki z okupantem, do walki, która przyśpieszy chwilę powstania Polski Niepodległej, Polski ludu pracującego, Polski wolnej od wyzysku człowieka przez człowieka, Polski, w której masy pracujące będą prawdziwymi jej gospodarzami — w dużym stopniu jest uzależniona od stanowiska emigracyjnego rządu londyńskiego i jego krajowej Delegatury.

Gdyby rząd londyński i jego krajowa ekspozytura w tych sprawach wyraźnie stanęli na gruncie interesów ludu pol­skiego, to niewątpliwie oddaliby wielką przysługę sprawie Polski. Mogliby ocalić nie tylko życie dziesiątkom czy setkom tysięcy obywateli polskich, ale również miliony istnień ludz­kich, które pożera i pochłania wojna.

Całkowite i pełne zniszczenie hitleryzmu i związana z tym sprawa odzyskania naszej niepodległości może nastąpić tylko przez klęskę wojenną Niemiec i ich sprzymierzeńców. Klęska, ta zbliża się. Nasze wyzwolenie narodowe przyśpiesza zwycięska Ofensywa Armii Czerwonej.

Dzisiaj, gdy wspólny wróg wszystkich narodów, faszyzm, załamuje się pod ciosami uderzeń Armii Czerwonej, gdy ostatnim jeszcze wysiłkiem stawia opór, by podtrzymać upa­dającego ducha narodu i armii, w chwili tej na każdym uczci­wym Polaku, na każdym patriocie polskim ciąży święty obowiązek uderzenia, natychmiastowego uderzania w osła­bionego i chwiejącego się wroga. To przyśpieszy ogólne nad nim zwycięstwo, przyśpieszy zakończenie wojny i wszystkich cierpień ludzkości z nią związanych.

Nie pozwólmy na to, aby wróg nasz miał czas i możność na organizowanie nowych sił, na zaleczanie ciężkich ran, które dziś otrzymuje na froncie wschodnim.

Wołamy do Ciebie, ludu polski, wołamy do wszystkich uczciwych Polaków: nadszedł czas, moment najbardziej od­powiedni, aby zmazać z narodu polskiego hańbę zdradzieckiej polityki kliki sanacyjnej, polityki, która doprowadziła Polskę do zguby.

Nie wolno pod groźbą kary wymierzonej za zdradę narodo­wą, kontynuować polityki sanacja, polityki Becków, Śmigłych, Koców i Matuszewskich.

Niestety, elementy takiej polityki widoczne są w londyń­skim rządzie emigracyjnym, spotkać je można bardzo często w licznych wydawnictwach Potoki podziemnej, w stanowisku zajmowanym przez różne ośrodki polskiej myśli politycznej wobec naszego wschodniego sąsiada i sprzymierzeńca w woj­nie z hitleryzmem - wobec ZSRR.

Polityczna zdradziecka gra sanacji, obliczona nie na inte­resy Polski, lecz tylko rządzącej kliki, balansowanie między dwoma potęgami — powtarza się dzisiaj w poglądach o konieczności zniszczenia nie tylko hitleryzmu, lecz również Związku Radzieckiego i wynikającej stąd akcji sabotowania wszelkich wysiłków stworzenia czynnego, ogólnonarodowego frontu walki w kraju.

Zerwijmy z taką polityką, która w przeszłości doprowa­dziła do tragedii wrześniowej.

Gdyby rząd londyński i Delegatura krajowa zajęły wy­raźne stanowisko, odrzucające i potępiające całkowicie przed­wojenną politykę sanacji, szczególnie wobec Związku Radzieckiego, to sprawa frontu narodowego, sprawa jedności narodowej stałaby się sprawą o wiele realniejszą i łatwą do przeprowadzenia.

Apelujemy do wszystkich Polaków, aby ze wszech sił poparli sprawę zjednoczonego, walczącego frontu narodo­wego.

Apelujemy do zahartowanej w walce z wszelką reakcją klasy robotniczej Polski, by tak jak niegdyś w 1905 r., jak w roku 1918, jak w dni wrześniowe 1939 r. stanęła na wyso­kości swego zadania, podniosła wyżej swój sztandar czerwo­ny, na którym krwawo wypisała dziś słowa: „Niepodległa, Wolna Polska Ludu Pracującego”.

Miejsce nasze w obecnym momencie — to pierwsza linia frontu. Musimy wydobyć z siebie tyle siły, energii i rozma­chu, aby pociągnąć za sobą wszystkie warstwy, nawet najbardziej oporne i zacofane.

Apelujemy do wszystkich oficerów, podoficerów i żołnie­rzy rozbitej, lecz nie postawionej na kolana Armii Polskiej, aby dziś spełnili swój święty obowiązek wobec Ojczyzny, która nauczyła ich walczyć i kochać wolność.

Apelujemy do patriotycznej, ofiarnej młodzieży polskiej: Wasze miejsce — na najbardziej gorącym odcinku walki. Któż, jak nie młodzież winna zapełniać szeregi oddziałów partyzanckich i grup bojowych. To młodzież pierwsza dała sygnał bojowy powstania 1831 r. To młodzież rozbrajała Niemców w 1918 r. Chłopiętami będąc, stawali do wielkiej sprawy tacy ludzie, jak Mickiewicz, Kościuszko, Dąbrowski, Mochnacki, Bem, Waryński.

Apelujemy do inteligencji polskiej, która tak obfitą daninę krwi złożyła.

Apelujemy do wszystkich, kto czymkolwiek może się przy­służyć sprawie wyzwolenia naszego narodu: niech idzie z nami, chociażby był Niemcem, Ukraińcem lub kimkolwiek bądź.

Apelujemy do resztek pozostałego na naszej ziemi umę­czonego narodu żydowskiego, by szedł z nami mścić śmierć i męczeństwo zadane mu tak podle przez bestię hitlero­wską.

Niech żyje walczący Front Narodowy!

Niech żyje Polska Wolna i Niepodległa!

KOMITET CENTRALNY POLSKIEJ PARTII ROBOTNICZEJ
15 stycznia 1943 r.

Po raz pierwszy drukowane     
w „Trybunie Wolności             
15 I 1943,  nr 25.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz